Sukces pomorskiej policji. Jest sposób na handlarzy dopalaczami
Policjanci wygrają z dopalaczami? Pomorscy funkcjonariusze znaleźli sposób na dilerów substancji psychoaktywnych nieznajdujących się na liście zakazanych produktów. Będą oni zatrzymywani w związku z zagrożeniem życia lub zdrowia wielu osób. Są już pierwsze efekty.
15.10.2015 09:44
Policjantom udało się ustalić, że do Gdańska przyjedzie 30-letni mieszkaniec Pomorza, handlujący tzw. dopalaczami. Gdy mężczyzna pojawił się w mieście został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Podczas przeszukania jego pojazdu znaleziono w bagażniku prawie dwa kilogramy dopalaczy. Zabezpieczone substancje zostały przekazane do badań.
- Okazało się, że są to tzw. nowe dopalacze, będące zamiennikiem narkotyku i stanowiące poważne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego. Wartość czarnorynkowa zabezpieczonych substancji to blisko 100 tys. złotych - informuje Michał Sienkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Zarekwirowane substancje nie znajdują się na liście środków zakazanych, dlatego funkcjonariusze musieli znaleźć inną drogę. Zebrany materiał dowodowy oraz ekspertyzy pozwoliły na przedstawienie 30-latkowi zarzutu sprowadzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób. Mężczyzna spędzi trzy najbliższe miesiące w areszcie. To zatrzymanie oraz inne podobne, które miało miejsce w Gdyni, oznacza, że policja coraz lepiej radzi sobie ze sprzedawcami niebezpiecznych, choć niezakazanych wprost środków. Za popełnienie przestępstwa sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Jak duże szkody poczyniły w tym roku substancje psychoaktywne na Pomorzu? Tylko do końca lipca zarejestrowano 125 podejrzeń zatruć dopalaczami. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych. W szczytowym, wakacyjnym okresie tylko w ciągu dwóch tygodni na pomorskie szpitalne oddziały ratunkowe trafiło 40 zatrutych osób.
- Używanie substancji psychoaktywnych może doprowadzić nawet do zgonu. Zażywający, szukając dodatkowych doznań, wpada w ostre psychozy, które wymagają leczenia psychiatrycznego - mówi Wirtualnej Polsce dr Piotr Burda, Krajowy Konsultant Toksykologii.
Lekarze ratujący życie amatorów substancji psychoaktywnych stoją przed bardzo trudnym zadaniem. Zazwyczaj bowiem nie wiadomo, jaki jest skład chemiczny zażytej substancji, co prawie uniemożliwia prawidłowy dobór leków. Niwelując jedne objawy, można wywołać inne.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .