Prokuratura zajmie się wpisem gdańskiej radnej PiS
• Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wpisów na profilu społecznościowym gdańskiej radnej
• Pomaska: rokowania poprawy zachowania są raczej marne
• Radną i posłankę czeka jeszcze proces cywilny
- Śledztwo, po czynnościach sprawdzających i analizie okoliczności, zostało wszczęte 26 czerwca. Prokurator prowadzący postępowanie zlecił teraz wykonanie policji określonych działań. Nie wykluczone, że skorzystamy z pomocy prawnej gdańskich funkcjonariuszy - mówi Krzysztof Ćwirta, szef Prokuratury Rejonowej Warszawa - Śródmieście.
Czego dotyczy śledztwo? Gdańska radna PiS na swoim profilu społecznościowym stwierdziła, że "Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso". Był to komentarz do wcześniejszego zachowania posłanki. Podczas sejmowej debaty, na oczach parlamentarzystów i w świetle kamer, Pomaska podarła kartkę z tekstem uchwały ws. obrony suwerenności Polski. Dokument był rządową odpowiedzią na opinię komisji weneckiej.
Zawiadomienie w tej sprawie śledczy otrzymali kilka dni po zdarzeniu. Zgłaszający motywują swój wniosek przekroczeniem prawa polegającym na publicznym nawoływaniu do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.
Zgłoszenie do prokuratury to nie jedyne kroki prawne, jakie podjęła posłanka PO. Na początku lipca do gdańskiego sądu okręgowego wpłynął pozew cywilny przeciwko miejskiej radnej PiS. Parlamentarzystka domaga się w nim oficjalnych przeprosin i wpłaty 10 tys. zł na rzecz Fundacji Projekt: Polska, zwalczającej w ramach projektu HejtStop m.in. mowę nienawiści.
- Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, złożyłam pozew cywilny wobec radnej Kołakowskiej. Czytając jednak jej komentarz do sprawy stwierdzam, że rokowania poprawy zachowania są raczej marne - uważa Agnieszka Pomaska, posłanka PO.
Mimo prób, nie udało się nam skontaktować z radną PiS.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .