Prokuratura chce zakończyć śledztwo w sprawie śmierci 17‑letniej Agaty. "Czekamy na dwie ekspertyzy"
• Śledczym brakuje dwóch opinii biegłych
• Nadal nie wiadomo, czy dziewczyna mogła sama się zabić
• Weronika M. ciągle przebywa w areszcie
13.04.2016 | aktual.: 17.04.2016 08:51
- Cały czas prokurator prowadzący sprawę czeka na dwie, z punktu widzenia śledztwa kluczowe, opinie. Ekspertyza psychoruchowa ma odpowiedzieć na pytanie, czy Agata była fizycznie w stanie sama zadać sobie śmiertelny cios. Druga z opinii dotyczy materiału zebranego na miejscu przestępstwa. Gdy biegli wypowiedzą się, wówczas przystąpimy do ostatnich czynności - mówi Wirtualnej Polsce prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Prokuratorzy pierwsze zarzuty przedstawili Wiktorii M. w maju. Śledczy podejrzewają ją o zabójstwo na prośbę i za zgodą pokrzywdzonej. Nastolatka nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Druga z zatrzymanych, 18-letnia Aleksandra R., usłyszała zarzut utrudniania śledztwa. Miała bowiem zacierać ślady.
- W lutym podjęto decyzję o przedłużeniu o trzy miesiące środka zabezpieczającego w postaci tymczasowego aresztu wobec Wiktorii M. Teraz tylko negatywnie rozpatrzono wniosek obrony o zwolnienie. Wobec drugiej z dziewczyn zastosowano znacznie łagodniejsze środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, zakazu opuszczania kraju oraz wydawania paszportu - dodaje prok. Wawryniuk.
Do tej pory biegli przedstawili wyniki analiz pamiętnika Wiktorii M. Na podstawie pozostawionych zapisków udało się ustalić, że podejrzana jest rozchwiana emocjonalnie, wykazuje brak hamulców etycznych, tendencje agresywne i autoagresywne, skłonności do naruszania norm społecznych. Uczucie empatii przeplata się z uczuciem zadawaniu bólu.
Do śmierci 17-letniej Agaty z Wejherowa doszło pod koniec lutego ubiegłego roku w brzeźnieńskim parku, nieopodal wejścia na gdańską plażę. Jej zwłoki, przykryte liśćmi odnaleźli spacerowicze. Nastolatka zmarła w efekcie ciosów zadanych nożem w klatkę piersiową, które doprowadziły do uszkodzenia aorty oraz wątroby. Jedną z hipotez jest wyreżyserowanie przebiegu całego zdarzenia przez samą ofiarę. To za jej zgodą miało dojść do tragedii. Jak ustalili śledczy, przed śmiercią szukała w sieci sposobu błyskawicznego i pewnego zadania śmiertelnego ciosu. Przyczyną takiego zachowania mogły być problemy osobiste.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .