Fiasko mediacji Leppera w Stoczni Gdynia
Lepper wśród stoczniowców (PAP/Stefan Kraszewski)
Prezes Stoczni Gdynia Janusz Szlanta przyznał w czwartek, że w nocy wywożono robotników poza zakład. Z zarządem firmy bezskuteczne mediacje prowadził poseł Samoobrony Andrzej Lepper. Akcja protestacyjna trwa.
W stoczni obowiązuje określony regulamin. (...) Jeżeli robotnik skończył pracę, jest określony czas, który służy do tego, by stocznię opuścił. Osoby, które nie miały uprawnienia do tego, były zatrzymywane. Nie było żadnych łapanek - powiedział Szlanta.
Fiaskiem zakończyły się mediacje posłów Samoobrony z zarządem, dotyczące głównie przywrócenia do pracy robotników, którym grozi zwolnienie dyscyplinarne. Będziemy indywidualnie traktowali każdy przypadek - mówił prezes Szlanta.
Lepper po spotkaniu z Januszem Szlantą i zarządem powiedział, że konkluzja jest jedna: buta, arogancja i strach. (jask)