Dziennikarze TVN24 nie oszczędzali PiS i Kukiza. Dobitne żarty ze sceny w Sopocie
TVN24 świętował swoje 20-lecie. Dziennikarze na scenie nie oszczędzali polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz Pawła Kukiza. Publiczność wielokrotnie nagrodziła to gromkimi brawami i salwami śmiechu. - Zawsze znajdą się takie pieniądze, za które można sprzedać twarz i honor - stwierdziła Diana Rudnik.
Trzydniowy festiwal Top of the Top w Sopocie dobiegł końca. Choć na scenie wystąpiło wiele gwiazd, to ostatni dzień imprezy należał do dziennikarzy TVN24. To oni, podczas koncertu z okazji jubileuszu 20-lecia stacji, zrobili największy show.
Konrad Piasecki podkreślił, że jubileusz przypadł na "trudny, ale i piękny" czas dla TVN24. Chodziło oczywiście o próby wpłynięcia na strukturę właścicielską TVN24, które prowadzą politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Olejnik i Kraśko zarządzili reasumpcję. Publiczność oszalała
- Witamy w wolnych mediach - rozpoczęła Monika Olejnik, która wraz z Piotrem Kraśko rozgrzała widownię do czerwoności. Duet dwukrotnie pojawił się na scenie, a za drugim razem prześmiewczo nawiązał do reasumpcji, którą w Sejmie, przy procedowaniu ustawy "lex TVN", zarządziła marszałek Jadwiga Witek.
- Może się zastanawiacie, dlaczego znowu tutaj jesteśmy, przecież powinna być kolejna para. W przerwie zasięgnęliśmy opinii pięciu wybitnych prawników… - tłumaczył Kraśko, ale przerwała mu publiczność, która wpadła w amok. Owacje na stojąco zdawały się nie mieć końca.
- Tak, opinii sprzed trzech lat! I wiecie do czego mamy prawo. To jest reasumpcja naszego występu! Można głosować dwa razy i można być na scenie dwa razy - powiedział prowadzący.
- Kochani, ta scena nam się po prostu należy! - wtórowała Olejnik, przypominając oczywiście słowa Beaty Szydło, która jako premier broniła gigantycznych pensji, jakie wcześniej przyznała swoim ministrom.
"Zawsze znajdą się takie pieniądze, za które można sprzedać twarz i honor"
Dziennikarze TVN24 raz po raz wbijali szpile politykom z obozu Jarosława Kaczyńskiego.
- Cytując klasyka, my pracujemy cały czas, cały czas! - zapewniał Andrzej Morozowski. - Naprawdę! Cały czas się czegoś uczymy. Uczymy się bez przerwy. Uczymy się w samolocie, w samochodzie, w domu - kontynuował, a publika nagradzała go salwami śmiechu.
"Fakt" przypomina, że było to oczywiście nawiązanie do wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy na Uniwersytecie Rzeszowskim w 2017 roku, które szybko obiegło internet i stało się popularnym memem.
- Ja pracuję cały czas, naprawdę, ja się cały czas czegoś uczę, bez przerwy. Ja się uczę w mieszkaniu, ja się uczę w samochodzie kiedy jadę, ja się uczę w samolocie kiedy lecę. Jak się nie uczę tego, co mam powiedzieć, to się uczę tego, co będę chciał kiedyś powiedzieć - opowiadał wówczas Duda.
Publicysta skomentował również zachowanie Pawła Kukiza, który - wbrew swoim zapewnieniom sprzed kilku lat - zdecydował się na współpracę z Prawem i Sprawiedliwością.
- Nauczyliśmy się ostatnio, jak niebezpieczne może być połączenie muzyki i polityki. A właściwie muzyka i polityki. A mimo to zdecydowaliśmy się przed państwem wystąpić! - powiedział prowadzący.
Na kanwie ostatnich wydarzeń, również tego, że niektórzy politycy Porozumienia Jarosława Gowina wpierw złożyli dymisje z rządu Zjednoczonej Prawicy, a później - po rozmowach m.in. z premierem Mateuszem Morawieckim - zdecydowali się zostać, dobitnego komentarza udzieliła Diana Rudnik.
- Wiemy, że za pieniądze nie można kupić wszystkiego, choć ostatnie dni pokazują, że zawsze znajdą się takie pieniądze, za które można sprzedać twarz i honor - powiedziała dziennikarka.
"Dużo wolności i miłości. Również KRRiT"
Muzycy, którzy wystąpili podczas festiwali Top od the Top, także dołożyli swoje.
Tomasz Organek życzył widzom dużo wolności i miłości. - Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji też! - dodał. To właśnie KRRiT nie zdecydowało od wielu miesięcy o przedłużeniu TVN24 koncesje na nadawanie.
- Nie dzielcie nas na dobrych ani złych, nie dzielcie nas na tamtych ani tych, nie dzielcie nas, bo tak się nie da żyć - śpiewała Kayah i Krzysztof Iwaneczko. - Trzymajmy się razem, ramię w ramię - krzyknęła piosenkarka na zakończenie.
Swój krótki manifest poprzedniego dnia wygłosił Andrzej Piaseczny, który na początku 2021 roku oznajmił, że jest homoseksualistą. Wówczas zdradził, że do coming outu przekonały go wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, który wielokrotnie atakował osoby LGBT w kampanii wyborczej.
- Kochajcie się jak najczęściej i na wszystkie sposoby. Byle bezpiecznie - apelował artysta, zachęcając równocześnie do antykoncepcji.
"Władza nie odbierze prawa do pomocy, której sama nie zapewnia"
O wolności mediów i bierności polityków w naprawdę ważnych sprawach mówiła za to Katarzyna Kolenda-Zaleska, dziennikarka i prezes Fundacji TVN "Nie jesteś sam".
- Jestem pewna, że władza nie odbierze państwu prawa do wolnego wyboru i wolnych mediów. Jako prezes fundacji też jestem pewna, że władza nie odbierze państwu prawa do pomocy, której sama nie zapewnia - podkreśliła.
W ciągu ostatnich 20 lat fundacja zebrała 250 milionów złotych, które zostały przeznaczone m.in. na leczenie dzieci, budowę szpitali etc. Teraz stoi przed nią kolejny duży projekt, czyli budowa nowoczesnego centrum psychiatrii dla dzieci i młodzieży, którego w Polsce brakuje.