WAŻNE
TERAZ

Inflacja w październiku. GUS opublikował nowy raport

Czy Aleksandra Dulkiewicz wyjdzie z cienia Pawła Adamowicza? [OPINIA]

Dla niektórych jest przysłowiową "szarą myszką". I właśnie dlatego będzie świetnym prezydentem/prezydentką Gdańska.

Aleksandra Dulkiewicz cieszy się poparciem gdańszczan.
Źródło zdjęć: © East News

Słyszałem już takie komentarze: nie wypada zbyt efektownie w TV, ma taką zwyczajną fryzurę. Nie przekonuje mnie! Nie da rady!

Aleksandra Dulkiewicz podjęła się bardzo trudnego zadania. Musi objąć władzę po brutalnie zamordowanym Pawle Adamowiczu: polityku odważnym, natchnionym, a przede wszystkim charyzmatycznym. Musi objąć po nim władzę w świetle kamer. Musi wejść do gabinetu Szefa, w którym otoczą ją dziesiątki wspomnień.

Dulkiewicz nie jest Adamowiczem. Obejmuje stanowisko w momencie żałoby, która wciąż trwa w sercach jego współpracowników, nawet jeśli zdjęcia prezydenta poznikały z witryn sklepów przy ul. Długiej.

Słyszałem już komentarze, że Ola – jak na nią mówią w Gdańsku - nie da rady, bo nie ma jego charyzmy, jego przebojowości, nie wygłasza tak płomiennych mów. W telewizji nie wypada aż tak błyskotliwie - oceniają ludzie, którzy znają ją tylko z przekazów.

Trzeba jednak wiedzieć, że Dulkiewicz przez lata ciężko pracowała dla Adamowicza i Gdańska, m.in. przy organizacji Euro 2012 czy w Gdańskiej Agencji Rozwoju Invest GDA. Negocjowała już wiele umów i kontraktów.

Była asystentką Adamowicza, szefową klubu radnych PO w Radzie Miasta, a od marca 2017 r. zastępcą ds. polityki gospodarczej i pierwszą zastępczynią. W kampanii wyborczej 2018 r. kierowała sztabem Adamowicza w komitecie "Wszystko dla Gdańska". Wygrała razem z nim!

Czy więc ta rzekoma "szara myszka" da radę?

Da. Z kilku ważnych powodów.

Stoi za nią miasto: Dulkiewicz będzie niesiona przez mieszkańców Gdańska, którzy widzą w niej naturalną następczynię zamordowanego prezydenta. Na pewno na początek ma ich ogromy kredyt zaufania. To ogromny kapitał. Zresztą od dawna miała mandat i poparcie mieszkańców, którzy wybierali ją na radną w każdych kolejnych wyborach. I to dużą liczbą głosów.

Stoi za nią mocna ekipa: za plecami Dulkiewicz już wiedzieliśmy wiceprezydentów Gdańska (Borawski, Grzelak, Kowalczuk); widzieliśmy gotowych do pracy pracowników Urzędu Miasta; intelektualistę Aleksandra Halla, Jacka Karnowskiego – mocno stąpającego po ziemi prezydenta Sopotu; Bożenę Grzywaczewską – byłą opozycjonistkę i byłą sekretarkę Lecha Wałęsy. Z takim zapleczem trudno się pomylić.

Jest uczennicą Adamowicza: to on ją od lat uczył polityki i życia miasta, on tłumaczył jej, na czym polega praca w samorządzie. To ona przeprowadziła miasto przez tragiczny okres żałoby, współorganizując w bardzo krótkim czasie uroczystości pożegnania prezydenta. To ona wreszcie była w szpitalu, gdy zdarzył się napad nożownika i ona spędziła przy Szefie ostatnie, najdramatyczniejsze godziny jego życia. Poza tym jej ojciec był działaczem opozycji w czasach PRL, działaczem Ruchu Młodej Polski.

Ma do wykonania testament Szefa: Dulkiewicz nie musi wymyślać Gdańska na nowo, nie musi tworzyć swojej wizji miasta. Wie, jaki Gdańsk budował Adamowicz – miasto zamożne, otwarte, akceptujące, miasto wolności i solidarności z potrzebującymi. Ale też miasto ciągłego rozwoju i nowych inwestycji. Trzeba dokończyć plany Adamowicza: dokończyć budowę ulic i wiaduktów.

Jest kobietą: Gdańsk będzie miał, jeśli Dulkiewicz wygra wybory, panią prezydent, panią przewodniczącą Rady Miasta (Agnieszka Owczarczak), panią skarbnik i panią sekretarz miasta. Adamowicz był za polityką równościową.

Jest odważna: to ona firmowała gdański program dofinansowania in vitro z budżetu miasta. Kiedy państwo PiS wycofało się z dofinansowania procedury in vitro, Dulkiewicz stanęła na czele miejskiego zespołu. Miała przeciwko sobie opozycję z PiS, która na sesjach Rady Miasta przychodziła z modelami płodów; katolickie lekarki, mówiące o zaletach tzw. naprotechnologii; a wreszcie wiernych, odmawiających zbiorowo różaniec przed budynkiem Rady Miasta. I co? Wygrała.

Teraz też wygra.

Wybrane dla Ciebie
Wyż Urmi wkracza do Polski. Babie lato początkiem listopada
Wyż Urmi wkracza do Polski. Babie lato początkiem listopada
Problemy Telusa, Ziobro na Węgrzech [SKRÓT PORANKA]
Problemy Telusa, Ziobro na Węgrzech [SKRÓT PORANKA]
Prawie 1800 interewencji. Siedem osób rannych
Prawie 1800 interewencji. Siedem osób rannych
Putin poszukuje żołnierzy. W taki sposób chce uzupełnić straty
Putin poszukuje żołnierzy. W taki sposób chce uzupełnić straty
Czarzasty mówił o Ziobrze. "To jest bardzo krótkie myślenie"
Czarzasty mówił o Ziobrze. "To jest bardzo krótkie myślenie"
"Znowu to zrobił". Halloween w Białym Domu
"Znowu to zrobił". Halloween w Białym Domu
Żurek o zatrzymaniu Ziobry: "Ani o milimetr łagodniej bądź surowiej"
Żurek o zatrzymaniu Ziobry: "Ani o milimetr łagodniej bądź surowiej"
Testy nuklearne USA. "Wpłynąć na Rosję i Chiny"
Testy nuklearne USA. "Wpłynąć na Rosję i Chiny"
Ksiądz krytykuje halloween. "Inwazyjna praktyka"
Ksiądz krytykuje halloween. "Inwazyjna praktyka"
Łatwiejszy dostęp do broni palnej? Polacy podzieleni
Łatwiejszy dostęp do broni palnej? Polacy podzieleni
Orzeł płonie. Nocny atak Ukrainy
Orzeł płonie. Nocny atak Ukrainy
Rolnik o aferze z CPK. "Za takie pieniądze kupcie teraz naszą ziemię"
Rolnik o aferze z CPK. "Za takie pieniądze kupcie teraz naszą ziemię"