Trwa ładowanie...

Tragedia w Poznaniu. Prezydent miasta zabrał głos

Zmarł 5-letni chłopiec raniony nożem w Poznaniu. - Jest mi niezmiernie przykro. Dla mnie to jest coś niezrozumiałego - skomentował tragedię prezydent miasta Jacek Jaśkowiak.

Tragedia w Poznaniu. Prezydent miasta zabrał głosTragedia w Poznaniu. Prezydent miasta zabrał głosŹródło: PAP, fot: PAP/Jakub Kaczmarczyk
dji7k1h
dji7k1h

Do nieprawdopodobnej tragedii doszło w środę w Poznaniu. Na ulicy Karwowskiego, około godziny 10 grupa dzieci miała iść na pobliską pocztę z okazji dnia listonosza.

W pewnym momencie podbiegł do nich mężczyzna i ugodził nożem 5-latka. Zaatakowany chłopiec zmarł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Atak nożownika w Poznaniu. Kamera nagrała reakcję ludzi

"Dla mnie to jest coś niezrozumiałego"

- Jest mi niezmiernie przykro. Dla mnie to jest coś niezrozumiałego - mówił Jacek Jaśkowiak w Radiu Poznań, komentując tę tragedię.

dji7k1h

- Zakładam, że albo to była osoba psychicznie niezrównoważona, chora, ale to jest po prostu wielki dramat. Ja sobie też nie wyobrażam, żeby te dzieci nie mogły wychodzić na zewnątrz, musimy zadbać o ich bezpieczeństwo - powiedział prezydent Poznania. Przekazał także, że dzieci były przedszkolakami miejskiej placówki.

Napastnikiem był 71-latek

Napastnikiem okazał się 71-letni mężczyzna, mieszkaniec okolicy. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarliśmy, wynika, że mężczyzna był znany na osiedlu z tego, że już wcześniej zachowywał się agresywnie.

Wcześniej miał terroryzować ekspedientki w sklepie, które nie chciały mu sprzedać alkoholu.

Świadkowie sytuacji wstrząśnięci. "Jestem w bardzo dużych emocjach"

Wirtualna Polska dotarła do świadka, który obserwował całe zdarzenie z balkonu. - Widziałam, jak ten potwór leżał, a ludzie go trzymają. Widziałam dzieci, które szły i zaczęły płakać. Początkowo nie połączyłam faktów, że mógł je zaatakować. Pomyślałam, że płaczą, bo widzą, jak policja kogoś aresztuje - relacjonuje w rozmowie z WP Jessica Plecha.

dji7k1h

Kiedy zorientowała się, że doszło do ataku na dziecko, wybiegła na dół. - Zobaczyłam tego chłopca małego - przyznaje. - Jestem w bardzo dużych emocjach - dodaje.

Plecha twierdzi, że sprawca krzyczał coś o Putinie. - Tak słyszałam, jak go policja zabierała. Nie chciał wstać. A potem skakał do radiowozu skuty. Nie wiem, czy miał coś z nogą - podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dji7k1h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dji7k1h
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj