Tragedia w Mariupolu. "Tak wygląda po miesiącu wojny"
W czwartek mija miesiąc bohaterskich walk Ukraińców z rosyjską armią, którzy nieustannie odpierają ataki wroga. - Ukraina nie została zdobyta w trzy dni i nigdy nie zostanie zdobyta - obwieścił minister obrony kraju. Tymczasem w sieci pojawiło się wstrząsające nagranie, na którym dokładnie widać skalę rosyjskiego bestialstwa w Mariupolu. Miasto jest niemal zrównane z ziemią.
"Tak wygląda Mariupol po prawie miesiącu wojny" - czytamy we wpisie niezależnej białoruskiej agencji informacyjnej NEXTA na Twitterze, która opublikowała nagranie ze zbombardowanego miasta.
Od samego początku rosyjskiej inwazji, Mariupol jest celem wojsk agresora, który dokonuje zmasowanego ostrzału ośrodków zamieszkanych przez ludność cywilną.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na załączonym filmie widać ostrzelane i w niektórych przypadkach niemal zrównane zziemią budynki. Samochód przejeżdża przez całkowicie wyludnione miasta, które mieszkańcy w większości ukrywają się w podziemiach.
Katastrofa humanitarna w Mariupolu
W Mariupolu - przez ciągłe ataki rakietowe rosyjskiego wojska - panuje klęska humanitarna. Cywile niemal 24 godziny na dobę ukrywają się w podziemnych schronach i piwnicach. Miasto jest bezlitośnie bombardowane, giną również dzieci. Rosja ostrzeliwuje także korytarze humanitarne. W Mariupolu występują problemy z dostępem do bieżącej wody, jedzenia, elektryczności.
W ostatnim czasie świat obiegły wstrząsające informacje o tym, że mieszkańcy miasta zmuszeni są chować swoich bliskich przy poboczach dróg. Przypomnijmy również, że Rosja dopuściła się także bestialskiego ataku zrzucając bombę na teatr dramatyczny, w którym ukrywało się ponad tysiąc cywili - w tym dzieci. Na szczęście jednak przeżyli ostrzał, ukryci w schronie.
Mimo nieustającego ostrzału rakietowego i prób zmuszenia do kapitulacji, Mariupol dzielnie odpiera ataki wroga. Obrońcy miasta podkreślają, że nie biorą pod uwagę żadnego scenariusza, związanego z poddaniem się armii agresora.
Minister obrony: Ukraina nigdy nie zostanie zdobyta
Mija miesiąc od wybuchu największej wojny XXI wieku; Ukraina nie została zdobyta w trzy dni i nigdy nie zostanie zdobyta - ogłosił w czwartek minister obrony Ukrainy Ołeksji Reznikow. Ten miesiąc zostanie zapamiętany jako "miesiąc niezwyciężonych" - dodał.
"Bohaterska armia ukraińska zdemilitaryzuje rosyjskich najeźdźców. Zbrodniarze wojenni zostaną pociągnięci do odpowiedzialność. Wsparcie międzynarodowe będzie kontynuowane. Pokój zostanie przywrócony. Świat będzie bezpieczny" - napisał Reznikow w wiadomości na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Ten okres wojny, która została rozpoczęta inwazją Rosjan na Krym ponad osiem lat temu zapisze się w historii jako 'miesiąc niezwyciężonych'. Armia i społeczeństwo ukraińskie doświadczyły ciosu, który mógłby zmiażdżyć wielu. Ale nie nas" - ukraiński minister obrony dodał we wpisie na Facebooku.
Reznikow podziękował wszystkim, którzy bronią Ukrainy i tym, których praca pozwala na dalsze funkcjonowanie kraju.
"Nie pozwolimy nikomu odebrać naszego państwa. Państwa, o którym marzyły pokolenia Ukraińców, za które walczyły i ginęły lub były zsyłane na Syberię i Wyspy Sołowieckie" - podkreślił.
Minister wymienił też kolejne miejsca, które zostaną zapamiętane z powodu ich bohaterskiej obrony, jak Mariupol czy Czernihów.
Zobacz też: Rosyjscy szpiedzy w Polsce. Ekspert ostrzega przed dostępem do "bezcennych danych"
"Okrucieństwa rosyjskich morderców i grabieżców są stopniowo dostrzegane nawet przez tych, którzy przez lata przymykali oko na naturę kremlowskiego reżimu. Oni gwałcą, rabują i niszczą wszystko, czego nie są w stanie ukraść" - zaznaczył.
Reznikow ostrzegł, że Ukraińcy będą musieli zmierzyć się jeszcze z wieloma trudnościami zanim "rosyjska machina wojenna zostanie zatrzymana i utonie we krwi własnych żołnierzy".
Zapowiedział, że po wojnie kraj zostanie odbudowany, a obecnie najważniejszą kwestią jest podtrzymanie ukraińskiej gospodarki, która stopniowo przestawia się na potrzeby wojska
Źródło: NEXTA, PAP
Przeczytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski