Tragedia na torach. Złe samopoczucie dróżnika przyczyną wypadku?
Na przejeździe kolejowym zginął 67-letni kierowca. Z relacji świadków wynika, że po podniesieniu szlabanów pociąg uderzył w przejeżdżający samochód. Wcześniej dróżnik zgłaszał, że źle się czuje. Śledczy chcą sprawdzić, czy jego samopoczucie przyczyniło się do wypadku.
28.06.2017 | aktual.: 28.06.2017 13:58
Do tragedii na przejeździe kolejowym w Łodzi doszło w poniedziałek około godz. 16. Jak informuje dzienniklodzki.pl, po podniesieniu się szlabanów kierowca skody felicii wjechał na przejazd. Po chwili szlabany znowu zaczęły się opuszczać. 67-letni mężczyzna nie przeżył zderzenia z pociągiem. Kierowca miał ruszyć zanim zgasło czerwone światło przed przejazdem.
Wszystkie okoliczności wypadku wyjaśnia prokuratura. Jak ustalił portal tvn24.pl, pół godziny przed tragedią dróżnik informował, że źle się czuje. Zaczęto szukać pracownika, który mógłby go zastąpić. Nagranie pomiędzy pracownikami będzie analizowane przez śledczych, którzy chcą sprawdzić, czy stan zdrowia mógł doprowadzić do wypadku.
Na kolei są procedury określające, co trzeba zrobić w przypadku problemów zdrowotnych dróżnika. Mężczyzna był trzeźwy i miał wszystkie wymagana dokumenty.
Źródło: dzienniklodzki.pl, tvn24.pl