Tragedia na poligonie. Prokuratura wszczęła śledztwo
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia, które miało miejsce na poligonie w Drawsku Pomorskim - przekazał zastępca prokuratora okręgowego ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, płk Bartosz Okoniewski.
Prowadzone postępowanie dotyczy spowodowania wypadku za pomocą sprzętu wojskowego, który zakończył się tragicznie, śmiercią młodego żołnierza. Chodzi o śmierć 20-letniego żołnierza, do której doszło podczas ćwiczeń.
Wypadku doszło we wtorek rano na poligonie w Drawsku Pomorskim. Na pasie ćwiczeń taktycznych Bucierz doszło do tragicznego zdarzenia, w którym żołnierz kierujący bojowym wozem piechoty najechał na dwóch innych żołnierzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
100 konkretów wciąż niezrealizowane. "Platforma będzie się broniła"
Prokurator Okoniewski przekazał, że "w wyniku wypadku z udziałem uzbrojonego pojazdu mechanicznego typu BWP śmierć na miejscu poniósł żołnierz w stopniu szeregowego, a żołnierz w stopniu kaprala odniósł poważne obrażenia ciała".
Zmarły żołnierz miał zaledwie 20 lat, natomiast 28-letni kapral walczy o życie. Szeregowy, który kierował pojazdem, był trzeźwy. Wszyscy żołnierze pochodzili z tej samej jednostki.
Prokurator przekazał również, że "ustalono, że w chwili zdarzenia żołnierze ćwiczyli udzielanie pierwszej pomocy oraz prowadzenie działań ewakuacji medycznej. Jeden żołnierz miał ewakuować drugiego, rannego, i umieścić go w luku transportowym BWP z tyłu pojazdu".
Obecnie postępowanie prowadzi dział ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Szczecin-Niebuszewo w Szczecinie. Płk Bartosz Okoniewski poinformował, że planowane jest przejęcie śledztwa do dalszego prowadzenia przez poznańską prokuraturę okręgową.
Rodzina zmarłego otrzymała wsparcie
1 Warszawska Brygada Pancerna przekazała w komunikacie opublikowanym we wtorek w mediach społecznościowych, że rodzina zmarłego żołnierza otrzymała wsparcie i pomoc psychologiczną. Drugiego z żołnierzy śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1 w Szczecinie.
Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do wypadku we wtorek, mówiąc: "Wszystkie siły i środki kierujemy do wsparcia rodziny i najbliższych". Dodał również, że ćwiczenie w Drawsku Pomorskim nie miało związku z trwającymi manewrami Dragon-24 zorganizowanymi w ramach dużego ćwiczenia NATO Steadfast Defender-2024.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tragedia na poligonie w Drawsku. Jest reakcja prezydenta