Śmierć żołnierza na poligonie. Szef MON zabrał głos
W wypadku na poligonie w Drawsku Pomorskim zginął jeden żołnierz, a drugi został ciężko ranny. - Przyczyny tego wypadku będą badane - powiedział szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który złożył kondolencje rodzinie zmarłego żołnierza.
- To jest tragiczne zdarzenie, to jest wypadek, który powoduje, że wszystkie siły i środki kierujemy do wsparcia rodziny. Najbliższym, rodzinie, chciałbym złożyć w imieniu swoim, całego Wojska Polskiego, Ministerstwa Obrony Narodowej, wyrazy współczucia i kondolencje - powiedział szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Chciałbym również wesprzeć wszystkich tych, którzy dzisiaj mają takie trudne chwile, trudny moment. Dlatego skierowaliśmy psychologów, całą pomoc, do rodziny żołnierza, który uległ temu śmiertelnemu wypadkowi - dodał Kosiniak-Kamysz.
Szef MON dodał, że tragiczne zdarzenie nie miało związku z ćwiczeniami Dragon-24.
- To były regularne ćwiczenia, które odbywała tam jednostka żołnierzy, którzy ulegli wypadkowi - powiedział wicepremier.
Jak mówił Kosiniak-Kamysz, wspólnie z szefem Sztabu Generalnego skierował zastępcę szefa Sztabu Generalnego wraz z całą komisją do sprawdzenia przyczyn tego, co się wydarzyło na poligonie w Drawsku Pomorskim. Dodał, że w tej sprawie działa również Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem prokuratury w Szczecinie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do wypadku na poligonie w Drawsku doszło około godziny 8.50. Podczas ćwiczeń bojowy wóz piechoty najechał na dwóch żołnierzy na pasie taktycznym.
Czytaj także: