Tomasz Sakiewicz o naklejkach ws. LGBT. Podczas wywiadu zadzwonił minister

"Strefa wolna od LGBT" - naklejka z takim hasłem była dołączona do jednego z numerów gazety, której Tomasz Sakiewicz jest redaktorem naczelnym. Dziennikarz udzielił wywiadu, ale naklejki ze sobą nie miał.

Premier Mateusz Morawiecki i Tomasz Sakiewicz
Źródło zdjęć: © East News | Maria Jaworska/REPORTER
Anna KozińskaArkadiusz Jastrzębski

Magdalena Rigamonti z "Dziennika Gazety Prawnej" zakładała, ze Tomasz Sakiewicz będzie miał ze sobą naklejkę "Strefa wolna od LGBT". Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" stwierdził jednak: "Nie jestem pewien, czy mam".

Mimo to, bronił naklejki, która wywołała ogromne kontrowersje. "Ta naklejka jest po to, żeby zaprotestować przeciwko ideologii LGBT. A właściwie narzucaniu tej ideologii".

Stwierdził, że językoznawcy "zinterpretowali, że w zdaniu 'strefa wolna od LGBT' chodzi o ideologię, a nie o konkretnych ludzi". "W polskim języku akronim nie oznacza ludzi. LGBT to ruch albo ideologia" - tłumaczył. Jak dodał, "druga strona wmawia biednym homoseksualistom, że chodzi o nich".

Zobacz także: Temat LGBT prezentem dla Kaczyńskiego? Leszek Miller tłumaczy

"Ktoś, kto skończył studia wyższe musi o tym wiedzieć, nie może się pomylić" - przekonywał. Wtedy dziennikarka wytknęła mu: "Pan nie skończył studiów wyższych, choć wielokrotnie pan twierdził, że tak". On zaś odpowiedział: "Mam absolutorium na psychologii i nigdy nie twierdziłem, że skończyłem studia. A poza tym czy to jest argument w dyskusji?".

"No przecież to pan przed chwilą wyciągnął argument ze studiami wyższymi" - kontynuowała Rigamonti. "Pani naprawdę tak chce rozmawiać? Argumenty ad personam są typowe dla języka agresji" -odpowiedział jej Sakiewicz.

"Telefon od ministra"

Wypowiedzi Sakiewicza z wywiadu szybko zdobyły popularność w mediach społecznościowych. Internauci drwili z jego prób unikania jasnych deklaracji oraz z samych sformułowań. Chociażby z tego. że jego redakcja nie nakłaniała nikogo do naklejania nalepek. "To po co mają klej?" - padło pytanie dziennikarki. "Znaczki też mają" - odparł publicysta.

Dużo kontrowersji budzi też fakt, że podczas przeprowadzania wywiadu Sakiewicz odebrał telefon od osoby, którą tytułował ministrem, a później nie chciał, aby Rigamonti o tym napisała. "To sprawa interwencyjna" - próbował tłumaczyć.

Źródło: dziennik.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Nawrocki o Putinie w Finlandii. "Gotowy do ataku na kolejne państwa"
Nawrocki o Putinie w Finlandii. "Gotowy do ataku na kolejne państwa"
Deklaracja ze strony Litwy. Mowa o "zacieśnianiu współpracy"
Deklaracja ze strony Litwy. Mowa o "zacieśnianiu współpracy"
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Proces Sebastiana M. Sąd podjął ważną decyzję
Proces Sebastiana M. Sąd podjął ważną decyzję
Przerzut wojsk USA do Polski. Ponad 100 wozów Bradley
Przerzut wojsk USA do Polski. Ponad 100 wozów Bradley
Jest reakcja Ukrainy na słowa Nawrockiego. Wydali oświadczenie
Jest reakcja Ukrainy na słowa Nawrockiego. Wydali oświadczenie
Wypadek skateparku. Chłopiec nie miał kasku
Wypadek skateparku. Chłopiec nie miał kasku
Wypadek awionetki pod Żywcem. Nie żyją dwie osoby
Wypadek awionetki pod Żywcem. Nie żyją dwie osoby
Szef MON o zestrzeliwaniu dronów. "Tak, ale"
Szef MON o zestrzeliwaniu dronów. "Tak, ale"
"To dopiero początek". Merz ostrzega przed planem Putina
"To dopiero początek". Merz ostrzega przed planem Putina
Demonstracje we Francji. Radość po upadku rządu Bayrou
Demonstracje we Francji. Radość po upadku rządu Bayrou