PolitykaTomasz Sakiewicz chce ścigać Donalda Tuska, ale nie wie gdzie go szukać. Pomylił Radę Europejską z Radą Europy

Tomasz Sakiewicz chce ścigać Donalda Tuska, ale nie wie gdzie go szukać. Pomylił Radę Europejską z Radą Europy

Antoni Macierewicz złożył doniesienie i teraz podwładni Zbigniewa Ziobry będą sprawdzać, czy Donald Tusk dopuścił się zdrady dyplomatycznej. Kibicuje im Tomasz Sakiewicz, naczelny "Gazety Polskiej". Problem w tym, że nie wie, gdzie szukać byłego premiera - myli Radę Europejską z Radą Europy.

Tomasz Sakiewicz chce ścigać Donalda Tuska, ale nie wie gdzie go szukać. Pomylił Radę Europejską z Radą Europy
Źródło zdjęć: © Twitter/Gazeta Polska

Donald Tusk, największy wróg polskiej prawicy, będzie miał na głowie prokuratorów. Antoni Macierewicz złożył doniesienie, w którym zarzuca byłemu premierowi popełnienie zdrady dyplomatycznej. Grozi za to do 10 lat więzienia. O winach Tuska szef MON opowiada w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".

Redaktor naczelny tygodnika Tomasz Sakiewicz reklamuje wywiad z Macierewiczem m.in. w krótkim filmiku opublikowanym na Twitterze "Gazety Polskiej". Problem w tym, że nie do końca wie, do której instytucji prokuratorzy wyślą wezwanie dla Tuska. Sakiewicz tytułuje go szefem Rady Europy, tymczasem Tusk kieruje pracami Rady Europejskiej.

Rada Europy, o której mówi Sakiewicz, to zupełnie oddzielna instytucja, zupełnie oddzielna od Unii Europejskiej, której organem jest Rada Europejska. To prawda, nazwy podobne, ale da się tego nauczyć.

rada europejskarada europyGazeta Polska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (356)