Tomasz Poręba: Moskwa nie może rozgrywać krajów UE przeciw samym sobie
- Kanclerz Merkel obiecała, że "rządowy samolot z Berlina w drodze do Moskwy będzie zawsze lądował w Warszawie". Nie powinno dochodzić do sytuacji, w których Moskwa dogaduje się z pojedynczymi krajami Wspólnoty, rozgrywając je przeciwko sobie - mówi Wirtualnej Polsce Tomasz Poręba, lider podkarpackiej listy PiS w eurowyborach.
14.05.2009 | aktual.: 15.05.2009 12:22
WP: Andrzej Kędzierawski: Co jako europoseł zamierza Pan zrobić dla Polski?
Tomasz Poręba: Podstawowe punkty mojego programu dotyczą:
1. Zwiększenia konkurencyjności naszego regionu, między innymi, poprzez efektywniejsze wykorzystanie środków unijnych, w celu rozwoju sieci dróg i autostrad, budowy lotnisk i masowej informatyzacji, zwłaszcza w szkołach;
2. Promocji Podkarpacia jako regionu atrakcyjnego dla inwestorów zagranicznych;
3. Jak najszybszego doprowadzenia do sprawiedliwego traktowania polskich rolników w Europie;
4. Organizowania w Brukseli profesjonalnego systemu staży. szkoleń i konferencji dla młodych ludzi z miast i wsi Podkarpacia.
5. Upowszechniania na Podkarpaciu dostępu do internetu.
6. Obrony i promocji wartości chrześcijańskich i rodzinnych w Europie.
7. Solidarności energetycznej UE, jako podstawowego gwaranta bezpieczeństwa energetycznego Polski.
WP: Na jakim poziomie zna Pan język angielski oraz czy zna Pan inne obce języki?
- Na co dzień w pracy posługuję się językiem angielskim i francuskim. Znajomość języków obcych jest niezbędna do sprawnego poruszania się w unijnych instytucjach.
WP: Jakie jest Pana doświadczenie w polityce, w polityce europejskiej oraz w pracy w międzynarodowych instytucjach?
- Staż i praca w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w Departamencie Analiz Programowych;
- Dwuletnie, podyplomowe Studia Europejskie (dyplom na Uniwersytecie w Maastricht), zakończone stażem w instytucjach UE;
- Praca w biurze organizacyjnym PiS;
- Od 2004 roku - praca w Parlamencie Europejskim - najpierw jako doradca Grupy UEN w Komisji Rozwoju Regionalnego, a od 2006 roku jako Główny Doradca Grupy w Komisji Spraw Zagranicznych;
- Rzecznik prasowy PiS w Parlamencie Europejskim (2004-2009).
WP: Czy któreś z unijnych praw, dyrektyw, ustaw bądź projektów ustaw mogą zagrażać Polsce? Jeśli tak, to jakie?
- Najważniejsze z nich to:
1. Budowa Rurociągu Bałtyckiego, dzięki zabiegom Niemców, wpisana na listę priorytetowych projektów EU, stanowiąca poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski i Europy.
2. Decyzja Komisji Europejskiej o konieczności zwrotu pomocy udzielonej przez państwo polskim stoczniom. W wyniku niesprawiedliwego rozstrzygnięcia Komisji i pasywnej postawy ekipy Donalda Tuska, 8 tysięcy stoczniowców może znaleźć się bez pracy.
Poza tym uważam, że jakiekolwiek decyzje unijnych instytucji, poszerzające w sposób arbitralny zakres ich kompetencji nie służą żadnemu z państw członkowskich.
WP: Gdzie jest granica ingerencji prawa unijnego w polskie prawo krajowe? Jaki powinien być prymat tych praw?
- Podstawowa zasada "Mniej Europy w Europie". Unijne regulacje mają rację bytu tylko tam, gdzie jest to niezbędne. Prawodawstwo narodowe bez wątpienia powinno mieć prymat w kwestiach moralnych i światopoglądowych. WP: Czy Polska powinna walczyć w UE o pielęgnowanie chrześcijańskich korzeni Europy? Jeśli tak, to w jakiej mierze i w jaki sposób?
- Zdecydowanie tak. Europa zapominając o swoich korzeniach zatraca tożsamość i element, który ją spaja. W przyszłym traktacie reformującym UE powinno znaleźć się, jednoznaczne odniesienie do chrześcijańskich korzeni naszego kontynentu. Chciałbym, aby moje dzieci wychowywały się w Europie, która pamięta o Bogu.
WP: Czy wciąż istnieje podział na tzw. nową i starą Unię? Jeśli tak, to gdzie jest on widoczny?
- Niestety tak. Podstawowa linia podziału dotyczy dostępu obywateli "nowej Unii" do rynków pracy w krajach "starej Unii". Ostatnio rząd niemiecki zdecydował o przedłużeniu zamknięcia swojego rynku pracy dla nowych członków Unii na kolejne dwa lata. Innym przykładem jest nierówne traktowanie rolników w sferze dopłat. W Europie nie będzie podziałów, gdy stanie się ona solidarna.
WP: Jaka powinna być polityka UE wobec Rosji? Czy możliwe jest uniezależnienie się od Rosji jako dostawcy potrzebnych Europie surowców?
- Solidarna i zdecydowana. Pani kanclerz Merkel 4 lata temu w czasie swojej kampanii wyborczej obiecała, że "rządowy samolot z Berlina w drodze do Moskwy będzie zawsze lądował w Warszawie". Nie powinno dochodzić do sytuacji, w których Moskwa dogaduje się z pojedynczymi krajami Wspólnoty, rozgrywając je przeciwko sobie. Moskiewski szantaż energetyczny zniknie, jeżeli Unia nauczy się mówić jednym głosem.
WP: Czy Turcja powinna zostać członkiem UE? Jaki powinien być klucz przyjmowania nowych państw członkowskich?
- Proces rozszerzania Unii Europejskiej nie powinien się zatrzymać. Przede wszystkim jednak, powinno ono dotyczyć Europy Wschodniej (w pierwszym rzędzie Ukrainy) i krajów bałkańskich (Chorwacji). Po zakończeniu tego etapu można sobie wyobrazić finał procesu integracji Turcji z Unią Europejską, trwającego już ponad 20 lat.
WP: Jakie jest Pana stanowisko w sprawie uprawy i sprzedaży produktów GMO?
- Osobiście popieram żywność polską, a nie genetycznie modyfikowaną. Mieszkam w Brukseli od kilku lat i produkty spożywcze kupuję z zasady w polskim sklepiku. Obowiązkiem Unii jest przeprowadzenie dokładnych badań, dotyczących wpływu produktów genetycznie modyfikowanych na zdrowie człowieka. Do tego momentu kwestia GMO powinna pozostać w gestii krajów członkowskich.
WP: W jakich komisjach europarlamentu chciałby Pan pracować i dlaczego?
- Do tej pory byłem głównym doradcą naszej grupy (UEN) w komisji Spraw Zagranicznych. Chciałbym kontynuować w niej swoją pracę.
WP: Dlaczego wyborca powinien zagłosować właśnie na Pana? Co wyróżnia Pana spośród innych kandydatów?
- Przede wszystkim, dlatego, że będę zdecydowanie walczył o polskie interesy w Unii Europejskiej. Nie przypadkiem Prawo i Sprawiedliwość należy do grupy Unia na Rzecz Europy Narodów, której główną ideą jest zachowanie suwerenności państw członkowskich w solidarnej Europie.
Do moich głównych atutów należą:
- 5-letnie doświadczenie pracy w Parlamencie Europejskim,
- znajomość języków obcych,
-znajomość od środka funkcjonowania Unii Europejskiej,
-młodość i brak kompleksów.