Tomasz Grodzki szykuje pozew. Karol Guzikiewicz: "Możliwe, że ja też wytoczę mu proces"
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiedział w programie WP #Newsroom, że pozwie radnego PiS Karola Guzikiewicza. - Jeżeli to zrobi, nie nadaje się na senatora. Ja wykonałem tylko to, co powinien każdy urzędnik publiczny - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską Guzikiewicz.
01.12.2019 | aktual.: 01.12.2019 22:22
Pod adresem marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego padają poważne zarzuty o korupcję. Radny Karol Guzikiewicz napisał na Twitterze, że zgłaszają się do niego osoby alarmujące, że gdy Grodzki był ordynatorem w szczecińskim szpitalu, dochodziło tam do korupcji. - Obrzydliwe kłamstwa przekraczają wszelkie granice - ocenił w niedzielę w programie WP #Newsroom marszałek Senatu. Poinformował, że zdecydował się "podjąć kroki prawne w obronie swojego dobrego imienia". Chce pozwać m.in. radnego PiS Karola Guzikiewicza. O skomentowanie tych słów poprosiliśmy samorządowca PiS.
- Ja przekazałem informacje, które otrzymałem jako urzędnik publiczny. Marszałek zachowuje się tak, jakby chciał łamać prawo zamykając usta urzędnikowi publicznemu - mówi Wirtualnej Polsce Karol Guzikiewicz.
- Skoro marszałek Grodzki chce mnie pozywać, to znaczy, że nie nadaje się na senatora. Ja wykonałem tylko to, co powinien każdy urzędnik. W żadnej wypowiedzi, na portalach społecznościowych czy w piśmie do CBA nie stwierdziłem, że Tomasz Grodzki brał łapówki - podkreśla.
Guzikiewicz zaznacza, że w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym złożył jedynie "wniosek o zbadanie prawdziwości zgłoszeń, które otrzymał". Zaznaczył, że gdy sprawa stała się medialna, dostał kolejne niepokojące informacje. - Należy więc to wyjaśnić - mówi.
- Czy ludzie, którzy się do mnie zgłosili, są prawdomówni? Z coraz większym prawdopodobieństwem mogę stwierdzić, że tak, ponieważ decydują się oni na zeznania - podkreśla radny.
Guzikiewicz przyznaje Wirtualnej Polsce, że do tej pory dostał już trzy zgłoszenia, z czego jedno dotyczy marszałka Grodzkiego.
- Dwa pozostałe innych lekarzy placówki, ale dowiaduję się o kolejnych podobnych przypadkach. Zgłaszające się osoby twierdzą, że działał system namawiania i wymuszania pieniędzy na fundację - komentuje. Zaznacza, że jeżeli ludzie, którzy się do niego zgłosili dokonali fałszerstwa, również będą podlegać odpowiedzialności.
- Zobaczymy, co marszałek Grodzki powie na konferencji prasowej, ale możliwe, że ja też wytoczę mu proces o zniesławienie. Są informacje kolejnych osób o nieprawidłowościach w tym szpitalu i należy to wyjaśnić - stwierdza.