Tomasz Grodzki o starcie Szymona Hołowni. "Lobby finansowe"
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki (PO) ocenił, że Szymon Hołownia wygląda na kandydata "promowanego przez lobby finansowe". Podkreślił, że na miejscu dziennikarza TVN, przed wejście do polityki "dwa razy by się zastanowił".
Nieoficjalnie już w ten weekend Szymon Hołownia ma ogłosić, że będzie ubiegał się o fotel prezydenta RP. Do przedstawienia deklaracji może dojść podczas organizowanego przez dziennikarza TVN w Gdańsku wydarzenia "Dlaczego i po co".
- Nie jestem przekonany, czy to rzeczywiście jest do końca kandydat obywatelski, czy też raczej kandydat promowany przez lobby finansowe - ocenił w rozmowie z "Polska Times" marszałek Tomasz Grodzki z Platformy Obywatelskiej.
- Oczywiście, jeśli ten fakt zaistnieje, to trzeba będzie się do niego odnieść – dodał. Stwierdził jednak, że dziennikarz nie jest kandydatem obywatelskim, a "wyborcy to czują".
Przypomnijmy, że w niedawnym sondażu dla Wirtualnej Polski Hołownia wyraźnie przegrał z Andrzejem Dudą, ale jego wynik i tak był imponujący. - Polityka rządzi się swoimi prawami, a nie sondażami - uważa jednak polityk Platformy Obywatelskiej.
Tomasz Grodzki przyznał, że nie wie zbyt wiele o Szymonie Hołowni, ale "na jego miejscu dwa razy by się zastanowił, czy wystartować".
W czwartek o ewentualny start Hołowni pytany był z kolei Marcin Horała (PiS). - Mam nadzieję, że coraz więcej Polaków będzie wiedziało, że to jest nieświeży, odgrzewany, pomielony kotlet, obsypany nową panierką, na nowo opakowany i sprzedawany po raz piąty - skomentował. Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że Szymon Hołownia jest produktem tej samej fabryki, która "wyprodukowała Roberta Biedronia, Ryszarda Petru czy Janusza Palikota".