To straszne, co robią tym dzieciom. Rosjanie są bez litości
Z najnowszego raportu, który opublikowali naukowcy z Yale University wynika, że Rosjanie przetrzymują i indoktrynują co najmniej 6 tys. ukraińskich dzieci w 43 obiektach i obozach na terenie kraju. - To wyraźne naruszenie 4. Konwencji Genewskiej - podkreślił jeden z badaczy.
15.02.2023 13:08
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Od początku wojny Rosjanie wywożą i indoktrynują ukraińskie dzieci - informują autorzy nowego raportu Obserwatorium Konfliktów Uniwersytetu Yale. Według naukowców Moskwa przetrzymuje i indoktrynuje co najmniej 6 tys. dzieci w 43 obiektach i obozach na terenie całego kraju. - To, co zostało przedstawione w tym raporcie, jest wyraźnym naruszeniem 4. Konwencji Genewskiej, czyli umowy, która chroni ludność cywilną w czasie wojny - powiedział badacz Nathaniel Raymond cytowany w Reuters.
W dokumencie wskazano, że Rosjanie stworzyli system obozów, do których trafiają dzieci z Ukrainy, część z nich jest też adoptowana przez rosyjskie rodziny. Akcja "wydaje się być autoryzowana i skoordynowana na najwyższych szczeblach rosyjskiego rządu".
Zobacz także
Rosjanie porywają zarówno sieroty, jak i dzieci, które mają rodziny. Najmłodsze dziecko, które wywieźli żołnierze Putina, miało zaledwie cztery miesiące. W niektórych obozach przeprowadzono dzieciom szkolenia wojskowe - badacze nie znaleźli jednak dowodów, by później wykorzystywano je do walki na froncie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Departament Stanu USA wezwał Kreml do sporządzenia listy deportowanych dzieci i dopuszczenia niezależnych obserwatorów do ośrodków, w których przebywają.
Zobacz także
Tysiące ukraińskich dzieci. Rosja odpowiada na zarzuty
Do sprawy odniosła się Ambasada Rosji w Waszyngtonie. Placówka poinformowała, że Moskwa przyjmuje wyłącznie dzieci, które zostały "zmuszone do ucieczki z Ukrainy". "Robimy wszystko, co w naszej mocy, by osoby niepełnoletnie pozostały w swoich rodzinach, a w przypadku nieobecności lub śmierci rodziców i krewnych - przekazujemy sieroty pod opiekę. Chronimy ich życie i zdrowie" - poinformowała placówka na swoim kanale w aplikacji Telegram.