To ona stoi za rekordową zbiórką. Patrycja Krzymińska ostrzega przez oszustami
Zorganizowała zbiórkę "Zapełnijmy ostatnią puszkę pana prezydenta dla WOŚP" i pobiła rekord. Patrycja Krzymińska w rozmowie z WP przyznaje, że oszuści wykorzystali okazję do utworzenia fałszywych zbiórek. - Chcę podkreślić, że już żadnej nie prowadzę - zaznacza.
23.01.2019 | aktual.: 23.01.2019 11:50
Nie spała całą noc. - Były takie emocje, nie zasnęłabym - mówi w rozmowie z WP Patrycja Krzymińska, która utworzyła na Facebooku zbiórkę "Zapełnijmy ostatnią puszkę pana prezydenta dla WOŚP". O godz. 24 akcja dobiegła końca. Zamiast 1000 zł zebrano 15 990 811 zł.
To jednak nie wszystko. Inny internauta utworzył zbiórkę "Hej Pati! Zgubiłaś coś" i uzbierał brakującą sumę, by było dokładnie 16 mln złotych.
Dlaczego akurat jej zbiórka przyciągnęła tylu ludzi i dzięki niej zebrano rekordową kwotę? - Może dlatego, że wypłynęła prosto z serca - odpowiada. Przyznaje, że otrzymuje mnóstwo wiadomości od znajomych i nieznajomych. I trochę czasu minie, aż wszystkim odpisze.
Czy zamierza wykorzystać swój potencjał do angażowania ludzi? Jak zaznacza, nie miała czasu o tym myśleć. - Wszyscy żyliśmy tą jedną zbiórką i teraz chcemy trochę odsapnąć - tłumaczy.
"Odnalazło się kilku odważnych"
Szczytną inicjatywę postanowili wykorzystać internetowi oszuści. W sieci pojawiły się fałszywe zbiórki, w których użyto zdjęcia Krzymińskiej. - Dostałam screeny takich stron, również linki od ludzi, którzy wpłacali pieniądze na zorganizowaną przeze mnie zbiórkę na Facebooku - opowiada.
- Odnalazło się kilku odważnych - podkreśla. Na szczęście oszuści zostali zdemaskowani przez to, że umożliwiali wpłatę pieniędzy tylko jedną metodą.
- Nie wiem, czy wszystkie, ale spora część tych zbiórek została zablokowana i chcę podkreślić, że ja już żadnej zbiórki nie prowadzę - mówi nam Krzymińska.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy właśnie wydała oświadczenie, w którym wyjaśnia, na co mogą zostać przeznaczone pieniądze.
"Ostatnia orkiestrowa puszka pana prezydenta Pawła Adamowicza okazała się nieprawdopodobnym zwycięstwem idei solidarności! Chcemy zaproponować, aby za te ogromne pieniądze kupić – zgodnie z celem WOŚP 2019 - sprzęt dla szpitali pediatrycznych w całym województwie pomorskim. Na początku – rozpoczęliśmy procedurę zakupu karetki neonatologicznej dla Szpitala Św. Wojciecha w Gdańsku. Jesteśmy także po rozmowach z Oddziałem Kardiochirurgii Dziecięcej im. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który także już przysłał nam zapotrzebowanie na niezbędny sprzęt. Co dalej – to będzie zależało od głosu nas wszystkich" - napisała.
Nie wszyscy docenili gest Krzymińskiej. Stanisław Janecki na Twitterze dosadnie wyraził, co myśli o zbiórce, a jego post wzbudził ogromne emocje. "W trumnie już 11 mln, a teraz kurs na europarlament. Żałoba w rozkwicie" - napisał prawicowy publicysta.
Krzymińska przyznała, że jest zaskoczona jego słowami. - Normalnie się popłakałam - przyznaje w rozmowie z WP. - Niech zobaczy, że dzięki tym milionom, dzieci mają szanse na życie - podkreśliła. I dodała: - To koszmarne, brak słów.
W środę Krzymińska dodała wpis na swoim facebookowym profilu. "Obiecałam, że utworze post, pod którym będziecie mogli dodawać swoje prośby o pomoc dla Waszych najbliższych. Nie jestem w stanie weryfikować prawdziwości każdej ze zbiórek dlatego każdego, kto chciałby wesprzeć poniższe zbiórki proszę o sprawdzenie na własną rękę gdzie te pieniążki trafia. Pozdrawiam Was ludzie wielkich serc!" - napisała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl