To nie koniec wet. Nawrocki idzie zgodnie z kierunkiem wytyczonym przez Konfederację
Po namowach m.in. Sławomira Mentzena i Przemysława Wiplera prezydent zawetował ustawę o Fundacjach Rodzinnych czy kryptowalutach. Wbrew oczekiwaniom Konfederacji podpisał za to ustawę zakazującą hodowli na futra. Ale wkrótce - prawdopodobnie - zawetuje kolejne dwa projekty, którym sprzeciwia się Konfederacja: o wzroście akcyzy i podatku cukrowym.
Prezydent Karol Nawrocki prawdopodobnie nie zgodzi się na podniesienie akcyzy na alkohol oraz podatek cukrowy - wynika z nieoficjalnych informacji. Być może znów - po zawetowaniu przepisów rządowych uchwalonych w parlamencie - zaproponuje swoje rozwiązania.
Szef jego kancelarii Zbigniew Bogucki przekonywał już kilka tygodni temu, że decyzja wynika z obietnic złożonych w kampanii wyborczej. - Jeżeli pan prezydent powiedział, że nie podpisze ustawy podwyższającej podatki, to nie podpisze takiej ustawy. I tyle - stwierdził w jednym z wywiadów.
To się w przypadku akcyzy i opłaty cukrowej nie zmieniło. Warto jednak zaznaczyć, że wpływy z podatku cukrowego - 1,3 mld zł - miałyby zasilić NFZ, a nie budżet, ale miałoby to wpływ na potencjalnie mniejszą dotację z budżetu do NFZ.
Spotkanie Orban-Putin. Nawrocki wysłał stanowczy sygnał. Dworczyk: Relacje nie zostały zerwane
Przypomnijmy, że w kampanii Nawrocki podpisał ośmiopunktową deklarację prezydencką, która zawierała postulaty ważne dla wyborców kandydata Konfederacji. "Nie podpiszę żadnej ustawy, która podnosi Polakom istniejące podatki, składki i opłaty lub wprowadza nowe obciążenia fiskalne dla Polaków" - brzmiał punkt pierwszy.
W czwartek Senat przyjął bez poprawek m.in. nowelizację ustawy o podatku akcyzowym, zwiększającą skalę podwyżek akcyzy na alkohol w latach 2026-27. Po zmianie przepisów stawka akcyzy na alkohol w przyszłym roku wzrośnie o 15 proc., a w 2027 r. o 10 proc. Za przyjęciem ustawy głosowało 62 senatorów, przeciwko było 28, żaden senator nie wstrzymał się od głosu.
Ustawa trafiła już do prezydenta.
Resort finansów uzasadnia potrzebę podniesienia akcyzy na alkohol koniecznością wzrostu cen piwa, wina i wódki. Celem jest - oficjalnie - zmniejszenie spożycia alkoholu w Polsce oraz ograniczenie chorób z tym związanych, ale tak naprawdę chodzi o łatanie dziury w budżecie państwa. Ministerstwo Finansów szacuje, że zmiana ta przyniesie do budżetu w przyszłym roku około 1,96 mld zł dodatkowych wpływów.
Jednak prezydencki sprzeciw oznaczałby, że ceny napojów alkoholowych nie zmienią się po 1 stycznia 2026 roku.
To cieszy Konfederację. Zwłaszcza że prezydent w tym tygodniu podpisał ustawę zakazującą hodowli zwierząt na futra, co wywołało publiczne oburzenie Sławomira Mentzena, Krzysztofa Bosaka i innych przedstawicieli tej formacji.
Ale jednocześnie głowa państwa wciąż podpisuje lub wetuje ustawy w zdecydowanej większości zgodnie z oczekiwaniami konfederatów. Tak było m.in. z ustawą o Fundacjach Rodzinnych czy kryptowalutach. W obu przypadkach decyzje Karola Nawrockiego zapadały m.in. pod wpływem liderów Konfederacji i środowisk z nimi związanych.
- Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę niszczącą polski rynek kryptowalut. To świetna decyzja, zgodna z oczekiwaniami branży krypto - cieszył się Mentzen.
Tusk rozwścieczony
To wywołało wściekłość w rządzie. "Prezydent Nawrocki, wetując uszczelnienie fundacji rodzinnych, tłumaczy to 'umową z Polakami'. Tylko że tą 'umową' miało być podobno wspieranie przedsiębiorczości, a nie tolerowanie luk, które dziś pozwalają omijać podatki. Podatki, z których finansujemy wojsko, policję, szkoły, kluczowe inwestycje. Wstyd" - napisał minister finansów Andrzej Domański na platformie X.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd jeszcze raz wyśle do Sejmu zawetowaną ustawę o kryptowalutach. Oskarżył głowę państwa, że chce sprzyjać "kryptoaferzystom".
- Powiedzieć, że weto prezydenta w sprawie kryptowalut jest dwuznaczne, to nic nie powiedzieć. W tle wielkie pieniądze, afery i śledztwa, tajemnicze zaginięcie "króla kryptowalut", wspieranie kampanii radykalnej prawicy z udziałem prezydentów Dudy i Nawrockiego. Źle to wygląda - stwierdził premier.
Przypomnijmy: zgodnie z rządową ustawą nadzór nad rynkiem kryptoaktywów miałaby sprawować Komisja Nadzoru Finansowego, która ma odpowiednie narzędzia kontrolne. W przypadku naruszenia przepisów mogłaby dokonywać wpisów do prowadzonego przez siebie rejestru nieuczciwych domen internetowych służących do prowadzenia działalności w zakresie kryptoaktywów.
Weto za wetem
W poniedziałek Kancelaria Prezydenta ogłosiła, że prezydent zawetował ustawę. Jego rzecznik Rafał Leśkiewicz przekazał, że zdaniem prezydenta przepisy ustawy zagrażają wolności Polaków, ich majątkowi i stabilności państwa. Kancelaria Prezydenta uzasadniła, że ustawa przewiduje możliwość wyłączania przez rząd stron internetowych firm działających na rynku kryptowalut jednym kliknięciem, a przepisy dotyczące blokowania domen są nieprzejrzyste i mogą prowadzić do nadużyć.
Na Fundacjach Rodzinnych korzystają zaś dziś najbogatsi (w tym sam Mentzen czy Przemysław Wipler, w przeszłości lobbysta). Prezydenckie weto to ukłon w ich stronę. I uderzenie w plany rządu.
Wiceminister finansów i gospodarki Jarosław Neneman w rozmowie z money.pl wskazywał na niekonsekwencję Karola Nawrockiego w tej sprawie.
- Prezydent ma pomysły, by finansować swoje inicjatywy z uszczelnienia podatków. Nasz projekt dotyczący fundacji rodzinnych to był wręcz sztandarowy projekt uszczelniający. Dziś głównym beneficjentem takich fundacji jest kilka tysięcy najbogatszych Polaków. Prezydent zawetował zmiany, które mogłyby ich dotyczyć. Jak mamy uszczelniać, to tam, gdzie te pieniądze nam uciekają. Beneficjentami fundacji są doradcy podatkowi i kancelarie prawne, które pomagają klientom istotnie zredukować zobowiązania podatkowe - mówił.
Jak podkreślał wiceminister, "opłata cukrowa i akcyza na alkohol to podatki pośrednie, one mogą wejść w życie w trakcie roku, więc prezydent w dalszym ciągu ma przysługujące mu 21 dni na podjęcie decyzji i my żadnego terminu tu nie przekraczamy".
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski