To nie koniec historii Jaworka? Policja przyznaje. "Mogli wprowadzać w błąd"

Jak ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska, śledczy pracujący przy sprawie Jacka Jaworka będą weryfikowali zeznania świadków. – Niektóre z nich mogły wprowadzać w błąd. Pytanie czy nieświadomie, czy jednak celowo – mówi WP anonimowo jeden z oficerów policji, znających kulisy sprawy.

Śledczy chcą dowiedzieć się, gdzie Jaworek przebywał od momentu zbrodni oraz czy ktoś mu w tym czasie pomagałŚledczy chcą dowiedzieć się, gdzie Jaworek przebywał od momentu zbrodni oraz czy ktoś mu w tym czasie pomagał
Źródło zdjęć: © East News | KASIA ZAREMBA
Sylwester Ruszkiewicz

- W sprawę poszukiwań Jaworka zaangażowane były wszystkie możliwe siły i środki. Założenie od początku do końca było takie, że mężczyzna żyje i się ukrywa. Było mnóstwo pracy operacyjnej, także tej międzynarodowej. Nie było na Śląsku policjanta, który nie był w jakikolwiek sposób zaangażowany w poszukiwania. Właśnie dlatego, że policja nie wsłuchiwała się w głosy, że Jaworek popełnił samobójstwo w lesie. Jak nie ma zwłok, każdy podejrzany jest nadal poszukiwany – mówi nam policyjny informator.

Jaworek miał pomocników, którzy mylili trop?

- To dlaczego przez ponad 3 lata nie udało się go "namierzyć" przed tym, jak pojawił się niedaleko domu w Borowcach i odebrał sobie życie? – pytamy.

- Przez trzy lata ktoś musiał mu pomagać. A zeznania świadków mogły policję i prokuraturę wprowadzać w błąd. Tam, gdzie są wątpliwości, będą ponowne przesłuchania i weryfikacja zeznań – twierdzi oficer policji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zatrzasnęła dziecko w aucie. Moment akcji ratunkowej nagrała kamera

I jak przypomina, za fałszywe składanie zeznań grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Za ukrywanie sprawcy przestępstwa - do 5 lat pozbawienia wolności.

Z uwagi na ustalenia śledztwa, Prokuratura Okręgowa w Częstochowie będzie prowadzić odrębne postępowanie, które będzie dotyczyło udzielenia pomocy Jackowi J. i ukrywania tej osoby. Chodzi o utrudnianie śledztwa ws. zabójstwa w Borowcach. Śledczy chcą dowiedzieć się, gdzie Jaworek przebywał od momentu zbrodni oraz czy ktoś mu w tym czasie pomagał. Jak ujawniła w czwartek prokuratura, przeszukano ponownie szereg pojazdów i pomieszczeń należących do bliskich i znajomych Jaworka.

Przypomnijmy, w czwartek Prokuratura Okręgowa w Częstochowie przekazała, że badania DNA potwierdziły, że mężczyzna, którego ciało znaleziono w ubiegłym tygodniu w Dąbrowie Zielonej, to poszukiwany za potrójne zabójstwo Jacek Jaworek.

- Dzisiaj w toku śledztwa prokurator uzyskał opinię biegłego z zakresu badań genetycznych, dotyczącą porównania profilu DNA próbki, która została pobrana ze zwłok z profilem poszukiwanego Jacka J. Na podstawie tej opinii ustalono, że zwłoki mężczyzny ujawnione 19 lipca w Dąbrowie Zielonej są zwłokami poszukiwanego Jacka J., podejrzanego o potrójne zabójstwo w Borowcach w 2021 roku - powiedział na konferencji prasowej rzecznik częstochowskiej prokuratury prok. Tomasz Ozimek.

I jak dodał, na podstawie wstępnych wyników sekcji zwłok ustalono, że bezpośrednią przyczyną zgonu tego mężczyzny są obrażenia głowy powstałe na skutek jednokrotnego postrzelenia z broni palnej.

- Nie ujawniono na ciele innych obrażeń, które wskazywałyby np. na ślady walki – powiedział Ozimek.

Jacek Jaworek w lipcu 2021 roku w Borowcach zastrzelił swojego brata, jego żonę oraz 17-letniego siostrzeńca. Z rodzinnej masakry przeżył drugi siostrzeniec Jaworka, 15-latek, który ukrył się w szafie.

Zabójca był przez trzy lata poszukiwany. Śledczy uważali, że może nie żyć lub przebywa za granicą. Za Jaworkiem wydano list gończy, Europejski Nakaz Aresztowania i czerwoną notę Interpolu.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Reklama rozzłościła Trumpa. Premier Ontario planuje dalszą emisję
Reklama rozzłościła Trumpa. Premier Ontario planuje dalszą emisję
Zmiana stanowiska. "Jastrząb" namówił Trumpa do sankcji
Zmiana stanowiska. "Jastrząb" namówił Trumpa do sankcji
Koniec Nowoczesnej. Partia podjęła decyzję o rozwiązaniu
Koniec Nowoczesnej. Partia podjęła decyzję o rozwiązaniu
Zatrzymanie prezydenta Nowego Sącza i jego zastępcy. Usłyszeli zarzuty
Zatrzymanie prezydenta Nowego Sącza i jego zastępcy. Usłyszeli zarzuty
Tusk komentuje słowa Kaczyńskiego. "Sąsiadka mówi, że wariat albo ruski agent"
Tusk komentuje słowa Kaczyńskiego. "Sąsiadka mówi, że wariat albo ruski agent"
Działo się w piątek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w piątek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Spotkanie Trump-Putin. Turcja deklaruje gotowość
Spotkanie Trump-Putin. Turcja deklaruje gotowość
Spotkanie koalicji chętnych. Jest plan dla Ukrainy
Spotkanie koalicji chętnych. Jest plan dla Ukrainy
Trump odwołał spotkanie z Putinem. Zacharowa obwinia Zachód
Trump odwołał spotkanie z Putinem. Zacharowa obwinia Zachód
Po kłótni uciekł z domu. Policjanci znaleźli 10-latka w autobusie
Po kłótni uciekł z domu. Policjanci znaleźli 10-latka w autobusie
Chaos na manewrach Bundeswehry. Policja postrzeliła żołnierza
Chaos na manewrach Bundeswehry. Policja postrzeliła żołnierza
Rubio: Plan Trumpa dla Gazy bez alternatywy. Hamas musi się rozbroić
Rubio: Plan Trumpa dla Gazy bez alternatywy. Hamas musi się rozbroić