"To była sekunda". Ratownik podaje szczegóły po katastrofie w Mławie

Dwie osoby nie żyją po zawaleniu się w środę hali dawnej zajezdni PKS w Mławie. Jeden z ratowników prowadzących działania na miejscu, przekazał nowe szczegóły dotyczące osób poszkodowanych. O samym momencie katastrofy mieli mówić, że "to była dosłownie sekunda, nagle wszystko zaczęło się walić".

s�u�by na miejscu zdarzenia
Marcin Obara
akcja ratownicza, gruzowisko, hala, ratownicy, rumowisko, s�u�by, stra� po�arna, zawalonaSłużby przy zawalonej hali w Mławie
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
oprac.  ALW

Po zawaleniu się w środę hali po dawnej zajezdni PKS w Mławie, nie żyją dwie osoby. Jak mówił na antenie TVN24 Łukasz Tomasik, lekarz medycyny ratunkowej, także dwie osoby są poszkodowane - szef firmy, która instalowała w hali kamery do monitoringu oraz jego pracownik.

- Pierwszy z pacjentów, który jest w Mławie, miał takie szczęście, że podmuchem powietrza na skutek spadania dachu został wyrzucony z hali, został tylko draśnięty - przekazał Tomasik, dodając, że jest już po badaniach, "jest w bardzo dobrej kondycji i nie ma żadnych większych obrażeń".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Runęła ściana budynku w Pile. Strażacy od razu szukali ofiar

Drugi z poszkodowanych był w ciężkim stanie

- Drugi z mężczyzn w momencie wydobycia był w ciężkim stanie, miał m.in. liczne złamania, w momencie katastrofy stał w podnośniku, montując sprzęt do monitoringu - dodał lekarz.

Jak też wyjaśnił, pacjent był na tyle przytomny, że pamiętał numer do żony. - Kilka razy do niej dzwoniłem, w końcu odebrała. Powiedziałem, że mężowi nic nie zagraża - jest w ciężkim stanie w sensie obrażeń, ale na ten moment jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - podkreślił Łukasz Tomasik, wskazując, że wciąż nie wiadomo, ile osób było w hali w momencie zdarzenia, ponieważ wcześniej miały tam znajdować się również inne osoby postronne.

Poszkodowani byli pytani o to, czy wyczuwali, że coś może się wydarzyć i czy długo trwało samo zawalenie się hali. - Mówili, że to była dosłownie sekunda, nagle wszystko zaczęło się walić - wyjaśnił lekarz.

Rzecznik prasowy komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski przekazał też w środę po południu, że "przed chwilą zgłosiły się dwie osoby poszkodowane w zdarzeniu". - Nie miały obrażeń, ale były pod silnym wpływem zdarzenia. Zostały przekazane służbom medycznym - podał.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Kazik tłumaczy się po krytykowanym koncercie. "Mój czas nadszedł"
Kazik tłumaczy się po krytykowanym koncercie. "Mój czas nadszedł"
"Pospieszcie się". Tusk zwrócił się do Niemców
"Pospieszcie się". Tusk zwrócił się do Niemców
AfD. Dziwaczne wystąpienie na kongresie młodzieżówki
AfD. Dziwaczne wystąpienie na kongresie młodzieżówki
Rosjanie wzmocnili ofensywę. Największe postępy na froncie od roku
Rosjanie wzmocnili ofensywę. Największe postępy na froncie od roku
"To mnie zasmuca". Zapytali Merza o sondaż wśród Polaków
"To mnie zasmuca". Zapytali Merza o sondaż wśród Polaków
Młodzież tańczy pogo. Warszawiaków  przestraszyło imprezowanie w parku
Młodzież tańczy pogo. Warszawiaków przestraszyło imprezowanie w parku
Błąd tłumaczki. Orban usłyszał to, czego Putin nie powiedział
Błąd tłumaczki. Orban usłyszał to, czego Putin nie powiedział
"To jest historyczna zmiana". Tusk po spotkaniu z Merzem
"To jest historyczna zmiana". Tusk po spotkaniu z Merzem
Zmiany w Norwegii. Dotyczą między innymi Polaków
Zmiany w Norwegii. Dotyczą między innymi Polaków
"Potrzebujemy silnej Polski". Stanowcze słowa kanclerza Niemiec
"Potrzebujemy silnej Polski". Stanowcze słowa kanclerza Niemiec
Dymisja w rządzie. Partia wydała komunikat
Dymisja w rządzie. Partia wydała komunikat
Wrocław. Karambol z udziałem czterech ciężarówek
Wrocław. Karambol z udziałem czterech ciężarówek