To będzie depresyjna jesień. Synoptyczka nie ma wątpliwości
Weekend będzie deszczowy i zimny. Później w prognozach widać lekką poprawę, ale tylko chwilową. - Przed nami taka depresyjna, pochmurna i deszczowa jesień - ocenia w rozmowie z WP synoptyk IMGW Ewa Łapińska.
Południowo-zachodnia Polska znajdzie się w obszarze oddziaływania kolejnego niżu genueńskiego Finny, zwanego międzynarodowo Cassandra. Centrum frontu znajdzie się jednak nad Węgrami.
Jak przekazuje Wirtualnej Polsce synoptyk, od piątkowego poranka na południowym wschodzie zalegają najgęstsze chmury z deszczem, który momentami jest intensywny.
- Prognozowana suma opadów wynosi tam do 15 mm, lokalnie 20 mm, a w Bieszczadach 25 mm. W centrum kraju padać ma słabiej, a na zachodzie przelotnie, ale tam także próżno szukać słońca - dodaje Ewa Łapińska z IMGW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie rozpaliło sieć. Warszawska policja w akcji. "Boją się"
W nocy opady utrzymają się na południowym wschodzie kraju. Wysoko w górach popada deszcz ze śniegiem i śnieg. W sobotę spodziewamy się, że od rana spadnie kolejne 5-10 mm deszczu, a wzdłuż południowej granicy 15 mm.
- Z czasem ten front będzie odsuwał się na wschód. Nie przewidujemy jednak, by te opady mogły generować jakieś problemy czy podtopienia, więc nie zakładamy wydawania ostrzeżeń - podkreśla synoptyczka.
Rano kierowców zaskoczyć mogą mgły i zamglenia, szczególnie na wschodzie i południu. Wiatr będzie słaby i umiarkowany. Jednak nad morzem umiarkowany i dość silny, porywisty, północno-wschodni. Natomiast w szczytowych partiach Sudetów powieje wiatr do 85 km/h.
- Weekend będzie zimny. W sobotę na południu spodziewamy się od 9 do 10 stopni, w centrum kraju koło 12-13, a niewiele więcej na zachodzie. W niedzielę temperatura maksymalna od 9 na Podlasiu do 14 na zachodzie kraju - relacjonuje synoptyczka. - Weekend powinien upłynąć pod znakiem kocyka i herbatki - dodaje.
W pogodzie widać ocieplenie, nawet 20 stopni Celsjusza
W niedzielę północna i zachodnia Polska znajdzie się w zasięgu wyżu. W dzień pojawi się więcej słońca, ale nocami temperatura wyniesie od 2 do 4 st. C. Natomiast od poniedziałku prognozowane jest stopniowe ocieplenie. Niewykluczone, że w przyszłym tygodniu zobaczymy na termometrach wartości zbliżone, a lokalnie przekraczające 20 stopni Celsjusza.
- Niestety te prognozy nie są długoterminowe. Już w środę znajdziemy się w zasięgu kolejnego frontu, który może przynieść chmury. W prognozach nie widać niestety złotej polskiej jesieni. Przed nami taka depresyjna jesień - podsumowuje ekspertka.
Czytaj także: