Przypadkowa śmierć nastolatków spowodawała rozruchy we Francji
Kilkutygodniowe zamieszki we Francji w 2005 roku zaczęły się 27 października, a ich bezpośrednią przyczyną była przypadkowa śmierć dwóch nastolatków, którzy zginęli porażeni prądem w stacji transformatorowej na paryskim przedmieściu Clichy-sous-Bois. Ukryli się tam uciekając przed policją.
Rozruchy początkowo tylko na przedmieściach Paryża, szybko ogarnęły całe miasto. Fala zamieszek ulicznych, podpaleń samochodów i budynków publicznych, dokonywanych przez młodzież z rodzin imigranckich, ogarnęła wiele miast i osiedli. Jak podawała francuska policja spalono wtedy prawie 9 tys. samochodów i około 200 budynków.