Świat"Times": młodzi wyborcy doprowadzili do porażki PiS

"Times": młodzi wyborcy doprowadzili do porażki PiS

Londyński "Times" komentując wstępne wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce zauważa, że to młodzi wyborcy doprowadzili do porażki partii
Jarosława Kaczyńskiego.

22.10.2007 | aktual.: 23.10.2007 10:23

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/wieczor-wyborczy-po-w-obiektywie-wp-6038716629979777g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/wieczor-wyborczy-po-w-obiektywie-wp-6038716629979777g )
Wieczór wyborczy PO w obiektywie WP

Galeria

[

]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9317274 )[

]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9317274 )
Wieczór wyborczy PiS w obiektywie WP

Galeria

[

]( http://wybory2007.wp.pl/gid,9316362,page,1,galeriazdjecie.html )[

]( http://wybory2007.wp.pl/gid,9316362,page,1,galeriazdjecie.html )
Głosują politycy

###Galeria
[

]( http://wiadomosci.wp.pl/polacy-wybieraja-sejm-i-senat-6038700741841537g ) [

]( http://wiadomosci.wp.pl/polacy-wybieraja-sejm-i-senat-6038700741841537g )
Polacy wybierają Sejm i Senat

"Setki tysięcy młodych Polaków wracały w ostatnich tygodniach do domów z Wielkiej Brytanii czy Irlandii, a dalsze tysiące stały w kolejkach do głosowania w polskich konsulatach" - pisze dziennik. "To zapewniło Platformie Obywatelskiej zwycięstwo w Warszawie (...) i nadało ton w dniu, w którym "Prawo i Sprawiedliwość" Kaczyńskiego straciło większość swych fortec" - komentował "Times".

Gazeta zwraca także uwagę, że żaden z dotychczasowych partnerów koalicyjnych PiS - ani Samoobrona, ani Liga Polskich Rodzin - nie dostały się do parlamentu. Tymczasem PO może w teorii sformować koalicję tak z Lewicą i Demokratami, jak i Polskim Stronnictwem Ludowym.

"Wynik powinien oznaczać okres stabilnego politycznego rządzenia" - zauważa cytowany przez "Times" unijny dyplomata.

Dziennik dodaje też, że wybory mogą zwiastować początek politycznego końca braci Kaczyńskich - polityków, "którzy w ostatnim roku osiągnęli rangę najdziwniejszego tandemu Europy". "Prezydent (Lech Kaczyński) pozostanie u władzy do 2010 r. i będzie tworzył niespokojną kohabitację z rządem (Donalda) Tuska. Teoretycznie ma możliwość weta, choćby na krótki czas, oraz może podejmować pewne inicjatywy w polityce zagranicznej" - dodaje.

Gazeta zwraca też uwagę, że Tusk na stanowisko szefa dyplomacji może wyznaczyć Radosława Sikorskiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)