Telus nie ma wyjścia. Przegrał z liderem PSL
Minister rolnictwa Robert Telus przegrał w sądzie z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Ma przeprosić za słowa wypowiadane w TVP, gdzie kilkukrotnie stwierdził, że Kosiniak-Kamysz "ukradł pieniądze z OFE". Sąd Apelacyjny odrzucił zażalenie ministra na wyrok, który zapadł w pierwszej instancji.
"Tak wygląda zderzenie propagandy i kłamstw PiS z rzeczywistością - Robert Telus ma przeprosić Władysława Kosiniaka-Kamysza za kłamstwa. Panie Telus, do dzieła!" - napisał na swoim profilu na platformie X rzecznik prasowy PSL Miłosz Motyka. Do swojego wpisu dołączył zdjęcia dwóch postanowień sądu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
O co chodzi? O wypowiedzi Telusa w programie "Tu mówi Polska" w TVP1 z 11 października 2023 roku. Minister rolnictwa kilkukrotnie powtórzył wówczas, że obecny lider PSL "ukradł pieniądze z OFE".
Wyrok w trybie wyborczym
Kosiniak-Kamysz pozwał Telusa w trybie wyborczym. Sąd Okręgowy w Krakowie orzekł 13 października, że minister rolnictwa ma przeprosić lidera PSL.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości miał, zgodnie z orzeczeniem sądu, opublikować na antenie TVP1, po głównym wydaniu "Wiadomości", przeprosiny o następującej treści: "Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Robert Telus przeprasza Władysława Kosiniaka-Kamysza za podanie nieprawdziwych informacji w trakcie programu 'Tu mówi Polska' w dniu 11.10.2023 r. i żałuje, że do takiej sytuacji doszło".
Przeprosiny miały zostać opublikowane "w pierwszym dniu następującym po dniu uprawomocnienia się postanowienia w niniejszej sprawie, przy czym przedmiotowe oświadczenie powinno zostać opublikowane w formie wyeksponowanego wizualnego, czytelnego dla odbiorców ogłoszenia, wyświetlanego w całości przez co najmniej czas niezbędny na jego wyraźne odczytanie przez lektora".
Przeprosiny po wyborach
Sąd Okręgowy w Krakowie postanowił też, że Robert Telus ma zakaz "rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, jakoby wnioskodawca 'ukradł pieniądze z OFE'".
Telus postanowił odwołać się od tego wyroku. W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Krakowie zażalenie ministra jednak odrzucił.
Przeczytaj także: