"Te prace wykonywali wolontariusze". Szumełda o fakturach Kijowskiego
- Zgodnie z moją wiedzą, ta firma nie wykonywała tych usług - powiedział w poniedziałek o doniesieniach dotyczących faktur KOD dla Mateusza Kijowskiego, wiceprzewodniczący komitetu Radomir Szumełda. Jak zaznaczył, zakres prac wymieniony w upublicznionych dokumentach, był wykonywany przez wolontariuszy.
Według ustaleń dziennika "Rzeczpospolita" oraz portalu Onet pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. Łącznie - jak ustalili dziennikarze - chodzi o faktury na kwotę 91 tys. 143,5 zł.
Dopytany w TOK FM, za co pieniądze KOD-u trafiały na konto firmy Mateusza Kijowskiego, Szumełda odparł, że jest to pytanie, na które powinna odpowiedzieć komisja rewizyjna.
Szumełda był również pytany, czy sprawa Kijowskiego, przekreśla jego szanse jako szefa Komitetu Obrony Demokracji. W opinii wiceprzewodniczącego KOD, Kijowski powinien zawiesić się w funkcji przewodniczącego do czasu wyjaśnienia tej sprawy.
Zaznaczył, że komisja rewizyjna to szansa na oczyszczenie Kijowskiego. - Jeśli komisja rewizyjna i audytor zewnętrzny stwierdzą, że nie było naruszenia ani przepisów wewnętrznych, ani przepisów prawa, wszystko jest w porządku, to jasne, że Kijowski ma szanse na oczyszczenie i wygranie wyborów - podsumował.