Trwa ładowanie...

Te państwa dystansują się od Kremla. "Kazachstan ma powody, żeby się Rosji obawiać"

Kazachstan i Kirgistan - dwa kraje, które testują cierpliwość Rosji. Ci pierwsi próbują prowadzić politykę w innym kierunku, ci drudzy wysyłają "balony próbne" sprawdzając, na ile mogą sobie w relacjach z Kremlem pozwolić. - Gdyby Kirgistan zaczął wykonywać jakieś poważne ruchy, Rosja ma wystarczająco argumentów, by go zdyscyplinować - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Wojciech Górecki z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Aleksandr Łukaszenka, Władimir Putin i Sadyr Dżaparow, prezydent Kirgistanu Aleksandr Łukaszenka, Władimir Putin i Sadyr Dżaparow, prezydent Kirgistanu Źródło: East News, fot: Pool Reuters
d1zkwx4
d1zkwx4

Kazachstan, który jak do tej pory był bardzo bliski Kremlowi, teraz prowadzi swoją politykę w przeciwnym kierunku. W opinii tego kraju wojna w Ukrainie powinna się zakończyć już teraz, a kazachscy urzędnicy jawnie krytykują Putina za jego poczynania.

Na początku kwietnia podpisali deklarację o "Transkaspijskim Korytarzu Wschód-Zachód", dzięki któremu z pominięciem Moskwy do Europy może popłynąć ropa i gaz. Poza tym Kazachstan wykazuje swój sprzeciw wobec działań w Rosji w miękki sposób, np. nie chciał organizować parady zwycięstwa 9 maja.

"Bardziej radykalny rozwód nie wchodzi w grę"

- Kazachstan ma powody, żeby się Rosji obawiać - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Wojciech Górecki, ekspert z zespołu Turcji, Kaukazu i Azji Centralnej w Ośrodku Studiów Wschodnich.

Jak podkreśla, wielokrotnie z ust rosyjskich polityków padały wypowiedzi kwestionujące państwowość Kazachstanu, podające w wątpliwość prawo tego państwa do istnienia. - Władimir Putin stwierdził kiedyś, że to sztuczne państwo. Kazachskie obawy są więc jak najbardziej uzasadnione. Z drugiej strony Kazachstan nie może zdystansować się od Rosji. Jest dużym państwem, ale sąsiaduje z Chinami i Rosją, czyli państwami jeszcze większymi od siebie - ocenia ekspert.

I podkreśla, że Kazachstan przez lata próbował równoważyć wpływy rosyjskie chińskimi i odwrotnie. - Jednocześnie utrzymywał dobre relacje z Zachodem. Kazachstan łączy z Rosją współpraca na różnych polach, ale jest ostrożny - podkreśla.

d1zkwx4

- W Kazachstanie nie było parady na 9 maja, ale też w ostatnim czasie ten kraj zrezygnował ze współpracy z Rosją w dziedzinie cyfryzacji. Gwałtownego zerwania z Rosją bym nie oczekiwał. Za wiele to państwo z Rosją wiąże. W mojej ocenie to próba przeczekania, zobaczenia, w którą stronę sytuacja się rozwinie. Granica kazachsko-rosyjska ma kilka tysięcy km długości. Bardziej radykalny rozwód nie wchodzi w grę - dodaje.

Rosja chce rozejmu? Gen. Koziej o ewakuacji z Azowstalu

"Rosja ma wystarczająco argumentów, by Kirgistan zdyscyplinować"

Kazachstan to niejedyny kraj, który dystansuje się od Rosji. Pojawiają się komentarze, że również Kirgistan może chcieć się wycofać z Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.

- Kirgistan jest w innej sytuacji niż Kazachstan, który eksportuje węglowodory. Jest małym, biednym państwem. Kiedy wstępował do gospodarczych formatów integracyjnych Rosji, robił to z powodów politycznych - ocenia Wojciech Górecki z OSW.

Jak podkreśla, odbywała się w Kirgistanie "dyskusja na temat opłacalności". - Wielu ekonomistów wskazywało, że na tym straci. Kirgistan jest dużo bardziej uzależniony od Rosji, mimo że nie ma z nią wspólnej granicy. Jest tam wielu migrantów, którzy zarabiają na życie pracą w Rosji - podkreśla ekspert.

d1zkwx4

I zaznacza, że trudno sobie wyobrazić, żeby Kirgistan z tych rosyjskich formatów wystąpił. - To są albo balony próbne, sprawdzające jak Rosja zareaguje, albo próby wytargowania od Rosji lepszej pozycji. Gdyby Kirgistan zaczął wykonywać jakieś poważne ruchy, Rosja ma wystarczająco argumentów, by Kirgistan zdyscyplinować. Jeśli chodzi jednak o lojalność Kirgistanu, Rosja nie ma powodów do obaw - dodaje.

Wielu obywateli byłych państw sowieckich postrzega Rosję bardziej jako wojowniczego sąsiada angażującego się w ludobójczą przemoc niż jako ich historycznego sojusznika. Jednak dystansowanie się od Rosji niekoniecznie oznacza, że kraje te będą dążyć do bliższego powiązania z Zachodem. Przywódcy polityczni w Azji Środkowej mogą być bardziej skłonni do bliższych kontaktów z Chinami i Turcją.

d1zkwx4

Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1zkwx4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d1zkwx4
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj