Rosjanie wyjeżdżają z kraju. Wolą nawet Kirgistan
Rosjanie emigrują z kraju z powodu nakładanych na Moskwę sankcji. Wśród emigrantów przeważać mają pracownicy związani z branżą IT. Nieoczekiwane są natomiast kierunki wyjazdów. Rosjanie wyjeżdżają do Armenii, Gruzji, Turcji, Uzbekistanu czy nawet Kirgistanu.
21.03.2022 | aktual.: 21.03.2022 13:55
O najnowszej fali emigrantów informuje portal eurasianet.org, który skontaktował się z przybyłymi do Kirgistanu Rosjanami. Jednym z nich jest 27-letni analityk danych z Moskwy.
27-latek twierdzi, że wyjechał z Rosji z powodu inwazji na Ukrainę, która "zniszczyła styl życia, a ludzie stracą pracę w związku z sankcjami i represjami." Mężczyzna dotarł do Biszkeku 4 marca i nie wie, na jak długo tam zostanie. W Rosji prześladowało go "poczucie braku wolności" - jak sam twierdzi. Atrakcyjność Kirgistanu dla Rosjan wynika przede wszystkim z możliwości podróży bez paszportu.
O swojej decyzji opowiedziała także 26-letnia Inopina, która wyjechała do byłej radzieckiej republiki z grupą przyjaciół. Większość młodych ludzi, którzy decydują się na emigrację, związana jest branżą IT, co starają się wykorzystać sąsiadujące z Rosją kraje.
Wizy pracownicze w przyśpieszonym trybie
W zeszłym tygodniu Uzbekistan ogłosił, że jest gotowy do rozpoczęcia wydawania wiz pracowniczych i pozwoleń na pobyt w trybie przyspieszonym dla zagranicznych inwestorów z branży IT. Jeden z urzędników w Kirgistanie powiedział Eurasianet.org, że rząd w Biszkeku rozważa podobny pomysł.
Powstały nawet grupy w mediach społecznościowych, w których emigranci wymieniają się uwagami dotyczącymi biurokracji w kraju. W związku ze zwiększonym zainteresowaniem wzrosły też koszty podróży. Wcześniej bilety lotnicze z Moskwy do Biszkeku kosztowały około 200 dolarów, teraz nawet dwa razy drożej, przez co radykalnie zmniejszył się ruch migrujących do pracy w Rosji Kirgizów.
Wzrosły także inne koszty związane z emigracją pracowników do Rosji. Na przykład za sprowadzenie zwłok trzeba zapłacić cztery razy więcej.
Zobacz też: Tak wygląda teraz Rosja. "Gorszy kraj do życia"