Tak mieszkał papież Franciszek. Jeden szczegół mówił wszystko

• Papież Franciszek wybrał Dom św. Marty jako swoje miejsce zamieszkania, rezygnując z tradycyjnych apartamentów papieskich.
• Kardynał Grzegorz Ryś podkreśla, że papież Franciszek opisywał swój pontyfikat jako połączenie dwóch ról: ucznia i misjonarza.
• Symboliczny szczegół w kaplicy Domu św. Marty, na który zwrócił uwagę kardynał Ryś, to napis: "Ostatni gasi światło. Zanim wyjdziesz, sprawdź, czy światło zostało zgaszone".

Papież Franciszek, po wyborze na głowę Kościoła, zdecydował się zamieszkać w Domu św. Marty, a nie w tradycyjnych apartamentach papieskich. To miejsce, położone w pobliżu Bazyliki św. Piotra, stało się jego domem od 2013 r. Kardynał Grzegorz Ryś, podczas ceremonii w łódzkiej archikatedrze, podkreślił, że wybór ten odzwierciedlał prostotę i bliskość papieża z ludźmi.

Kardynał Ryś zwrócił uwagę na drobny symbol, który doskonale oddawał charakter Franciszka.

- Kto był w kaplicy w Domu św. Marty, musiał zauważyć, że przy drzwiach jest kontakt i jest napisane: "Ostatni gasi światło. Zanim wyjdziesz, sprawdź, czy światło zostało zgaszone". To jest cały Franciszek – podsumował kardynał Grzegorz Ryś.

Przeczytaj także: Duda wspomina Franciszka. "Specyficzny pontyfikat"

Podczas ceremonii w Łodzi, kardynał Ryś przypomniał, że papież Franciszek często mówił o trzech ważnych słowach: "proszę, dziękuję, przepraszam". Te proste, ale znaczące wyrazy były dla niego kluczowe w codziennym życiu i relacjach z innymi. Papież podkreślał, że każdy może je stosować, niezależnie od sytuacji.

Kardynał Ryś zwrócił uwagę na to, że swój pontyfikat opisywał w dwóch innych słowach: uczeń i misjonarz. -  Mówił, że jest on jak dwa profile jednej twarzy. I że jak człowiek nie chce mieć, za przeproszeniem, pół gęby, to musi być jednocześnie uczniem i misjonarzem - tłumaczył duchowny.

Przeczytaj także: Ceremonia zamknięcia trumny Papieża Franciszka. Pokazano zdjęcia

Dom św. Marty to miejsce, gdzie papież Franciszek mieszkał z około czterdziestoma kapłanami, w tym biskupami pracującymi w kurii. Papież często podkreślał, że pracownicy domu, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, byli dla niego jak rodzina.

Źródło: "Fakt"