Niemcy - nie dla imigrantów ekonomicznych
W ubiegłym roku Niemcy rozszerzyły swoją listę tzw. państw bezpiecznych. Dziś znajdują się na niej wszystkie kraje UE, Ghana, Senegal, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Macedonia, Albania, Kosowo i Czarnogóra. W praktyce oznacza to, że Niemcy nie zamierzają udzielać azylu obywatelom tych państw, bo z automatu uznają, że to nie wojna i prześladowanie kazało im opuścić ojczyznę.
O tym, jak poważnie Niemcy traktują nowe przepisy, świadczą przypadki odsyłania osób ubiegających się o azyl nawet po kilku godzinach od przekroczenia granicy. Zwykle takie procedury trwają tygodnie, a często miesiące. Teraz wszystko odbywa się w specjalnych centrach, gdzie wszyscy niezbędni urzędnicy są w jednym miejscu.
Co więcej, jeśli imigranci z "państw bezpiecznych" zostaną zatrzymani w Niemczech w czasie nielegalnego pobytu, czeka ich skreślenie z listy osób, które mogą pracować w przyszłości w Niemczech, a nawet pięcioletni zakaz pracy w całej strefie Schengen.
Na zdjęciu: nowo przybyli migranci czekają na transport do centrum dla azylantów, październik 2015 r.