PolitykaTak dla reform. Nie dla propozycji rządu

Tak dla reform. Nie dla propozycji rządu

Wymiar sprawiedliwości wymaga reformy, ale nie takiej, jaką proponuje władza - mówili uczestnicy Kongresu Prawników Polskich. Zapowiedzieli powołanie komisji kodyfikacyjnej, która będzie proponowała zmiany w prawie.

Tak dla reform. Nie dla propozycji rządu
Źródło zdjęć: © PAP | Michał SZALAST
Zuzanna Śmigiel

20.05.2017 19:49

W sobotę w Katowicach odbył się Kongres Prawników Polskich, gdzie spotkali przedstawiciele ministerstwa sparwiedliwości oraz Kancelarii Prezydenta wraz z członkami palestry. Zebrani dystukwali w trakcie konferencji o reformie wymiaru sprawiedliwości oraz praworządności w Polsce.

Organizatorzy kongresu - Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia", Naczelna Rada Adwokacka oraz Krajowa Rada Radców Prawnych - przekonują, że reforma sądownictwa jest konieczna, ale musi być przemyślana i konsultowana z praktykami. W kongresie brało udział 1,4 tys. osób, przyjechali m.in.: I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i b. prezes SN Adam Strzembosz, prezes Trybunału Sprawiedliwości UE Koen Lenaerts, RPO Adam Bodnar, a także aktor Jerzy Stuhr.

W kongresie uczestniczyła także wiceminister sprawieliwości Marcin Warchoł oraz minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta.

Wiceminister Warchoł w trakcie swojej prelekcji przekonywał zebranych, że proponowane przez jego resort zmiany nie godzą w niezawisłość sędziów. Zapowiedział, że w przyszłym tygodniu zostanie zgłoszona poprawka do ustawy o KRS, która ma być wyjściem naprzeciw postulatom zarówno opozycji, jak i środowisk prawniczych oraz sugestiom OBWE. Zgodnie z poprawką 15 członków KRS będzie wybierał parlament, natomiast kandydatów będą mogły zgłaszać środowiska sędziów - stowarzyszenia sędziów lub prokuratorów (grupy co najmniej 20 sędziów lub prokuratorów), Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych, Krajowa Rada Notarialna.

W dalszej części swojego przemówienia Warchoł powiedział m.in., że środowisko sędziowskie nie oczyściło się samo po czasach PRL, większość prawników opuściła salę. Te słowa wywołały poruszenie wród zebranych, a część z nich opuściła salę konferencyjną.

Prezes stowarzyszenia "Iustitia" Krystian Markiewicz zapytany o tę sytuację na konferencji prasowej powiedział, że na sali nie widział sędziów stalinowskich i nie znajduje żadnego uzasadnienia, żeby o tym mówić. - To po prostu nie jest żaden realny problem wymiaru sprawiedliwości (…). Myślę, że takie wypowiedzi kompletnie niczemu nie służą - ocenił Markiewicz.

Kolejnym, który zabrał głos w debacie był minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta, który odczytał list głowy państwa Andrzej Dera. Jednak jego wystąpenie również nie obyło się bez zakłoceń. W trackie odczytywania prze Derę fragmentu listu, w którym prezydent przekonuje, że sędzia – w którego zawód wpisana jest apolityczność - nie powinien recenzować działalności innych organów władzy publicznej oraz występować jako strona debaty religijnej, etycznej, światopoglądowej czy politycznej, uczestnicy kongresu przerywali mu bucząc i skandując "konstytucja!". A część zgromadzonych unosiła w górę książeczki z tekstem ustawy zasadniczej.

Na konferencji prasowej organizatorzy kongresu zapowiedzieli powołanie społecznej komisji kodyfikacyjnej, która będzie przedstawiała swoje propozycje zmian w prawie. Komisja ma kontynuować prace Kongresu i efekty tych prac przedstawi rządzącym, aby można je było uwzględnić w projektach nowelizacyjnych. Bobrowicz powiedział, że udział w komisji mają wziąć i praktycy, i naukowcy.

Prezes Markiewicz podkreślał, że kongres nie jest spotkaniem politycznym, tylko dialogiem z przedstawicielami pozostałych władz.

- My tutaj dyskutujemy o podstawowych wartościach. (...) Ochrony godności ludzkiej i praw człowieka nie da się przehandlować za słupki poparcia w sondażach - mówił.

Prezes Trela deklarował, że sędziowie, adwokaci i radcowie prawni są gotowi do wspólnego działania na rzecz reformowania polskiego wymiaru sprawiedliwości.

- Wierzymy, że wyjedziemy też stąd z takim przekonaniem, że nie trzeba, a nawet nie wolno podejmować działań politycznych wokół wymiaru sprawiedliwości. Są one bowiem antyobywatelskie i szkodzą reformie wymiaru sprawiedliwości - ocenił.

Na konferencji prasowej Trela zapewnił, że środowiska prawnicze wciąż są gotowe na dialog z rządzącymi.

- Uważamy, że nadal, jeżeli postawimy sobie wszyscy ten główny cel, proobywatelskie reformy w wymiarze sprawiedliwości, to powinniśmy się porozumieć i powinniśmy dialogować – powiedział Trela.

Natomiast prezes SN przekonywała, że odbudowa państwa prawa powinna się opierać na odbudowie autorytetu TK.

- Trzeba przyjąć takie rozwiązanie, które uniemożliwi aktualnej większości rządzącej, jaka by nie była, manipulowanie przy wyborach sędziów i zapewni ponadpartyjny kompromis w tych sprawach, a kandydatów na sędziów pozwoli zgłaszać przedstawicielom środowisk prawniczych - mówiła sędzia.

A prof. Strzembosz przypomniał ustalenia sądowej Solidarności z 1981 r., dotyczące m.in. niezawisłości sędziów i kwestii powoływania prezesów sądów.

- Nie tylko prezes, wiceprezes, przewodniczący wydziałów, sędziowie wizytatorzy - to wszystko ma być w rękach władzy wykonawczej? - pytał Strzembosz.

Bodnar podkreślił w swoim wystąpieniu, że niezawisłość sędziów i niezależność sądów nie są zasadami abstrakcyjnymi, które nie mają odbicia w życiu obywateli.

Szefowa polskiego oddziału Amnesty International Draginja Nadażdin wskazała, że "dopóki sędziowie nie mają zapewnionej przestrzeni do orzekania bez jakichkolwiek nacisków politycznych, państwo nie zdaje egzaminu".

W trakcie konferencji europoseł PO Michał boni odczytał list europarlamentarzystów z Grupy Chadeckiej, Liberałów, Zielonych i Socjalistów, w którym sygnatariusze piszą, iż wiele międzynarodowych środowisk wyraża wciąż swe zaniepokojenie i wątpliwości w związku z reformami wymiaru sprawiedliwości w Polsce.

W przyszłym tygodniu Sejm ma się zająć projektem noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych autorstwa posłów PiS, który zmienia m.in. model powoływania prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych "w kierunku zwiększenia wpływu ministra sprawiedliwości na obsadę stanowisk". W ciągu pół roku od tego czasu, minister mógłby odwołać każdego prezesa sądu w Polsce, bez podania przyczyn.

W najbliższym tygodniu sjemowa komija sprawiedliwości ponownie zajmie się rządowym projektem nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, który przewidującym m.in. wygaszenie kadencji 15 obecnych sędziowskich członków Rady. W planach jest by nastepców wybrał ich Sejm. Ten pomysł jest szeroko krytykowany zarówno w kręgach opozycji politycznej jak i wśród sędziów.
Kilka dni temu Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN wyraziło stanowczy sprzeciw wobec tych propozycji, ponieważ jak uzasdanili sedziowie naruszją one niezawisłość.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (342)