Wyciekły szczegóły. Kurski uderza w sam środek PiS
Wyciekają kolejne szczegóły "tajnego raportu" Jacka Kurskiego dla Jarosława Kaczyńskiego. Były prezes TVP wskazuje w nim powody utraty władzy przez PiS. Ujawnione fragmenty wskazują, że jednym z głównych winnych był Mateusz Morawiecki.
Raport sporządzony przez byłych pracowników TVP dla prezesa Jarosława Kaczyńskiego wyciekł do mediów. Zawiera on analizę przyczyny porażki Prawa i Sprawiedliwości w wyborach w październiku zeszłego roku. Jako pierwszy informował o tym portal gazeta.pl.
Wirtualna Polska także dotarła w lutym do fragmentów tego materiału, którego głównym autorem jest były prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski. Wnioski z raportu wskazują, że w kluczowym momencie kampanii sztab wyborczy PiS, wraz z ówczesnym kierownictwem TVP, miał doprowadzić do klęski obozu Zjednoczonej Prawicy.
Kurski dobitnie podkreśla, że władze TVP, które po jego odejściu przejęły kierownictwo, wydawały błędne decyzje personalne. Do klęski dołożyły się ruchy ze strony sztabu wyborczego PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Telewizja Kurskiego i Olechowskiego miała samodzielną pozycję i coś w rodzaju medialnego autorytetu, a dzięki temu zdolność blokowania niemądrych pomysłów z zewnątrz (w poprzednich wyborach też ich nie brakowało)" - chwali się były prezes.
Raport dodaje, że TVP Matyszkowicza i Pereiry była "pasem transmisyjnym bez jakiegokolwiek filtra i asertywności". Efektem tego braku rzeczowej oceny sytuacji było "uratowanie marszu Tuska", który przy odpowiedniej strategii mógł być kompletną porażką.
Tajny raport TVP. Wszystkiemu winien premier Mateusz Morawiecki
Teraz wycieka kolejny wątek analizy Kurskiego. Dotyczy on jednego nazwiska - o czym pisze "Fakt".
Zdaniem byłego prezesa TVP, do utraty władzy przyczynił się ostatecznie Mateusz Morawiecki. Miał on rozmijać się z oczekiwaniami elektoratu partii oraz kojarzyć się z nagraniami z restauracji "Sowa i Przyjaciele". Były szef telewizji nazwał byłego premiera "obciążeniem". Zwrócił uwagę, że w Unii Europejskiej prowadził on politykę sprzeczną z programem PiS.
Morawiecki miał "dopełnić przegranej". Dlaczego tak się stało, Kurski postanowił wyłożyć jasno - jak sam określa "łopatologicznie".
"Dla uproszczenia tego wątku można przyjąć, że w wyborach, których twarzą jest Morawiecki, Prawo i Sprawiedliwość bierze trzydzieści kilka procent, gdyby nie on - czterdzieści kilka procent głosów. To jest różnica taka, jak między władzą, a jej utratą" - czytamy w raporcie.
Źródło: "Fakt"