Tajna mobilizacja w Rosji. Werbują wśród więźniów i mniejszości etnicznych
Rosyjskie władze przeprowadzają tajną mobilizację żołnierzy do swojej armii. Szukają żołnierzy wśród więźniów skazanych za ciężkie przestępstwa, a także formują "bataliony narodowe" złożone z mieszkańców dalekich republik.
"Kreml robi wszystko, by uniknąć powoływania na front etnicznych Rosjan" - ocenił w piątek Mychajło Podolak, informując o najnowszych doniesieniach. Doradca Wołodymyra Zełenskiego napisał na Twitterze, że działania Moskwy są związane z dużymi stratami ponoszonymi w Ukrainie, a osoby skazane za przestępstwa nie zasilają szeregów regularnej armii, ale prywatne firmy wojskowe.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził 26 lipca, że do sił zbrojnych agresora walczących na Ukrainie rekrutowani są m.in. więźniowie z kolonii karnych. "Rosyjskie dowództwo otrzymało już pełną zgodę od władz w sprawie powoływania więźniów" - przekazano w komunikacie.
Giną żołnierze z odległych republik
22 lipca rosyjska redakcja BBC opublikowała analizę na temat rosyjskich strat podczas wojny. Jak zauważono, na froncie w Ukrainie ginie nieproporcjonalnie wielu żołnierzy z ubogich "republik narodowych" typu Dagestan czy Buriacja. Wiadomo o 11 proc. zabitych wojskowych z Moskwy, chociaż liczba mieszkańców stolicy stanowi 9 proc. populacji Rosji - podkreślili autorzy opracowania.
W piątek rano ukraiński sztab generalny oświadczył, że od 24 lutego, czyli początku rosyjskiej inwazji, armia najeźdźcy straciła już ok. 41 650 żołnierzy, a także m.in. 1792 czołgi, 4032 pojazdy opancerzone, 223 samoloty i 191 śmigłowców.
"To nie jest wojna Putina, to wojna Rosjan". Ekspertka o społecznym poparciu dla Kremla
Źródło: PAP/WP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.