Eskimos w armii Putina? Zginął w Ukrainie
Młody żołnierz skierowany do walk w Ukrainie pochodził z niewielkiej wioski Enmelen na Czukotce, która znajduje się na północno-wschodnim krańcu Rosji. Zmarły był jednym z rdzennych mieszkańców Czukotki, trudno powiedzieć, jakiej dokładnie był narodowości. Mógł pochodzić od Czukczów, Ewenków, Koriaków czy Eskimosów.
Pochodzenie młodego żołnierza ujawnił Irakli Komaxidze, jeden z liderów zespołu InformNapalm. To społeczność "wywiadowców", która bazując na lokalnych informacjach z Rosji, odkrywa kulisy zdarzeń na wojnie w Ukrainie.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Według jego ustaleń Einenna Notayvan Nikolaevich, który zginął w Ukrainie, należał do jednego z nielicznych ludów zamieszkujących północno-wschodnie tereny Federacji Rosyjskiej. - Trudno dokładnie powiedzieć, do jakiej narodowości należał zmarły. Ale faktem jest, że był jednym z rdzennych mieszkańców Czukotki, czyli Czukczi, do której należą też Eskimosi, Ewenkowie czy Koriacy. To łącznie 16 857, a dokładniej 16 856 mieszkańców - informuje Komaxidze.
Kapral skierowany na front wojenny w Ukrainie wcześniej służył w jednostce wojskowej w Sachalinie. W opublikowanym w sieci nekrologu jest wspominany jako "wesoły, miły, pracowity i uprzejmy. Był głównym filarem rodziny. Brał czynny udział w życiu publicznym i wydarzeniach kulturalnych wsi".
Pochodził z osady odciętej od świata
Osada Enmelen, w której mieszkał żołnierz należy do Czukockiego Okręgu Autonomicznego w spisie powszechnym z 2010 roku liczyła 357 mieszkańców. Wieś nie ma drogowego połączenia z innymi osadami. Jej mieszkańcy zajmują się głównie wypasem reniferów i polowaniem na morskie ssaki.
Obszary zamieszkiwane przez rdzenne ludności w mają obszar około miliona kilometrów kwadratowych. Czukcze to niejedyna rdzenna ludność tego regionu. Mieszkają tam także Jakuci, Koriacy i Eskimosi.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski