Tajlandia. Tak wynosili chłopców z zalanej jaskini Tham Luang. Na jaw wyszło wstrząsające nagranie
Na stronie marynarki wojennej Tajlandii opublikowano nagranie z akcji ratunkowej w Tham Luang. Widać na nim jak z jaskini wyciągani są nieprzytomni chłopcy. Dlaczego? Podano im ketaminę - silny środek znieczulający, który miał powstrzymać ewentualny atak paniki.
12.07.2018 | aktual.: 12.07.2018 13:08
12 chłopców z drużyny piłkarskiej "Dzikie dziki" utknęło w jaskini Tham Luang Nang Non 23 czerwca. Odnaleziono ich dopiero po 9 dniach poszukiwań. Po dwóch tygodniach uwięzienia, w niedzielę, rozpoczęto spektakularną akcję ich uwalniania. We wtorek wydobyto z jaskini ostatnich czterech chłopców i ich 25-letniego opiekuna.
Akcja była ekstremalnie trudna. Młodzi piłkarze, z których większość nie potrafiła pływać, mieli do pokonania kilka kilometrów krętych, miejscami bardzo wąskich korytarzy. Większość była zalana wodą.
Władze Tajlandii przyznały, że podczas misji ratowniczej podano dzieciom ketaminę - silny i szybko działający środek stosowany w medycynie i weterynarii do znieczulania przedoperacyjnego. Miał powstrzymać u chłopców reakcję paniki podczas przeciskania się przez wąskie, zalane wodą korytarze.
Na dwuminutowym filmie z akcji ratunkowej widać członków drużyny "Dzikie Dziki" na noszach, śpiących, w kombinezonach i sprzęcie do nurkowania. Nagranie zostało opublikowane na stronie marynarki wojennej Tajlandii.
O krok od tragedii
Jak pisaliśmy w WP, mimo że spektakularna akcja w jaskini zakończyła się sukcesem - wszyscy uwięzieni zostali uratowani - to niebezpieczeństwo było bardzo blisko. Tuż po opuszczeniu jaskini przez ostatniego chłopca doszło do poważnej awarii. Zaledwie kilka godzin po ucieczce z jaskini ostatniego chłopca zawiodły pompy wodne. W odległości ponad 1,5 km od wyjścia jaskini wciąż znajdowali się nurkowie i ratownicy, którzy zbierali sprzęt.
Film ze szpitala
Na środowej konferencji prasowej podsumowującej akcję ratunkową w jaskini Tham Luang pokazano z kolei film ze szpitala w Chiang Rai, gdzie przebywa uratowanych 12 młodych piłkarzy i ich 25-letni trener.
Tajlandzki inspektor zdrowia publicznego Thongchai Lertwilairatanapong informował na wcześniejszej konferencji prasowej, że chłopcy i ich trener schudli podczas 17 dni spędzonych w zalanej jaskini, ale mieli dostęp do wody kapiącej ze sklepienia i "dbali o siebie". Zapewniał, że wszyscy są w "bardzo dobrym stanie psychicznym".
Życie żadnego z nastolatków nie jest zagrożone. Cała trzynastka spędzi w szpitalu jeszcze tydzień. Na razie młodzi pacjenci mogą widzieć swoje rodziny tylko przez szyby izolatek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Syryjscy uchodźcy w Jordanii. Życie jest silniejsze od wojny