Tajemnicze spotkanie Tuska. Z budynku wyszły dwie znane osoby
Już niebawem opozycja zatwierdzi najpewniej umowę koalicyjną, a wraz z nią zaproponuje kształt przyszłego rządu. Wiele wskazuje na to, że w sobotę doszło do spotkania Donalda Tuska, Tomasza Grodzkiego oraz Adama Bodnara.
O spotkaniu Tuska, Bodnara i Grodzkiego poinformował "Fakt". Politycy mieli spotkać się w sobotę, 4 listopada, w budynku przy ul. Wiejskiej 12a. Politycy zaprzeczają jednak, że doszło do takiego spotkania.
Wychodzili pojedynczo
Jak relacjonuje "Fakt", pierwszy z budynku wyszedł Bodnar. Była wówczas godzina 17.00. Godzinę później to samo uczynił Grodzki. Ostatni był Tusk, który opuścił rzekome miejsce spotkania już po godz. 19.00.
W budynku przy Wiejskiej 12a znajduje się lokal "Czytelnia". To właśnie tam mogło dojść do spotkania, jednak jego potencjalni uczestnicy zaprzeczają temu. Pojawiła się jednak druga teoria. Rozmowa nie miała miejsca w "Czytelni", tylko w Krajowym Biurze PO, które także mieści się w tym budynku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O czym rozmawiali politycy?
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że podczas rozmowy zaproponowano Bodnarowi funkcję ministra sprawiedliwości. Gdy pod koniec października w rozmowie z dziennikarzem PAP został zapytany, czy zgodziłby się na takie rozwiązanie, odpowiedział, że "nie będzie uciekał od podjęcia tej roli".
Jednocześnie zaznaczył, że ta decyzja nie zależy od niego. Kilka dni później oznajmił w Polsat News, że w najbliższych dniach zamierza spotkać się z Donaldem Tuskiem, by porozmawiać o swojej przyszłej roli w nowym rządzie.
Nie wiadomo, jakie decyzje mogły zapaść w sprawie Tomasza Grodzkiego.