Rzucają nowe światło ws. Michała K. Ujawniają zapiski z karteczek

Michał K. na karteczkach miał wydawać polecenia zakupu sprzętów przez RARS. Następnie je niszczył. Jeden z byłych pracowników przyznaje, że czasem wpisy były enigmatyczne. - Bawił się w swego rodzaju rebusy - mówi jeden z byłych dyrektorów. Z kolei na zamawianie sprzętów u Pawła Szopy miał naciskać ówczesny prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Cezariusz Lesisz.

Michał K.
Michał K.
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER
Adam Zygiel

04.09.2024 | aktual.: 04.09.2024 13:15

Michał K. i Paweł Szopa to główni podejrzani w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Do postawienia im zarzutów przyczyniły się m.in. wyjaśnienia Justyny G., byłej szefowej działu zakupów w agencji.

"Gazeta Wyborcza" informowała, że według zeznań kobiety K. miał wydawać polecenia zamawiania różnego sprzętu na karteczkach. Później je niszczył. Wpisy były oszczędne - K. miał na przykład zamieszczać nazwę firmy, co oznaczało, kto ma być preferowany przy składaniu zamówienia.

Onet skontaktował się z Justyną G., jednak kobieta zasłaniała się tajemnicą śledztwa i odesłała do swojej pełnomocniczki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zeznania Justyny G. potwierdził jednak jej poprzednik na dyrektorskim stanowisku w RARS Hubert B.

- Ja też dostawałem takie karteczki, ale wobec mnie prezes bawił się na nich w swego rodzaju rebusy. Na karteczce pisał mi np. "Żelazowa Wola". Kiedy nie bardzo wiedziałem, o co chodzi, naprowadzał: pomyśl! Kompozytor! A potem sam dodawał: Szopen! I wiadomo było, o czyje spółki chodzi - mówi B. w rozmowie z Onetem.

Dodaje, że według niego K. sam nie podejmował decyzji o zakupach. - On to ewidentnie z kimś konsultował - podkreślił. Prokuratura ustala, o kogo chodzi.

Człowiek z otoczenia Morawieckiego naciskał na umowy z Szopą

Jak wspomina w rozmowie z Onetem, w czasie pandemii za sprowadzanie do Polski "wszystkiego, co potrzebne do walki z COVID-19" odpowiadał zespół złożony z prezesów i pracowników RARS, Agencji Rozwoju Przemysłu i PKO BP.

- Na jednym z takich spotkań na stronę wziął mnie ówczesny prezes (ARP) Cezariusz Lesisz. I wprost oświadczył, że oczekuje, iż będziemy zamawiali sprzęt od spółek Pawła Szopy - mówi B. Onetowi.

Lesisz, wieloletni współpracownik Kornela Morawieckiego, ojca byłego premiera, nie odniósł się do sprawy. Przekazał Onetowi, że jest "w rozjazdach" i nie ma czasu.

Nieprawidłowości w RARS

Michał K. został w poniedziałek zatrzymany w Londynie w związku z nieprawidłowościami w RARS. Zostanie poddany teraz procedurze ekstradycji - proces odbędzie się w lutym przyszłego roku. Do tego momentu K. pozostanie w areszcie.

Za Paweł Szopą z kolei prokuratura wydała list gończy.

W sprawie chodzi m.in. o zlecenie z RARS na dostarczenie prądotwórczych agregatów dla Ukrainy, które otrzymał twórca odzieżowej marki Red is Bad Paweł Szopa (który również usłyszał zarzuty). Agregaty, na których zakup agencja przekazała spółce prawie 92 mln zł, nigdy jednak do Ukrainy nie trafiły. W trakcie ubiegłorocznej kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości rozdawano je jednak strażakom.

Czytaj więcej:

Źródło: Onet

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (109)