"Jeśli oficer się zakochiwał, trzeba było go wymienić"
Czy werbowanie na uczucie jest OK? "Myślę, że tego typu werbunek należy traktować jako ostateczność. Najlepiej, jeżeli w relacji agent - oficer jest czysty biznes czy jakaś ideologia. Jeżeli jest uczucie, to wiadomo, że są też emocje. Emocje są zmienne, jednej i drugiej stronie trudno nad nimi zapanować. Wybuch uczucia może przesądzić o bardzo szybkim werbunku, ale potem może się stać polem minowym. Oczywiście najgorzej, jeśli oficer też się zakocha, bo w takim przypadku przestaje myśleć racjonalnie. Wtedy trzeba go wymienić" - opowiada pułkownik Makowski.
Czy historie homoseksualne grały rolę? "Niekiedy homoseksualiści zajmują ważne, ciekawe z punktu widzenia wywiadu stanowiska. Ale nie znam sytuacji, by "oficer się poświęcił". W czasach, gdy pracowałem, to były relacje kompromitujące, w niektórych krajach nielegalne. I tutaj łatwo było na agenta i na siebie ściągnąć duże nieszczęście. Tak że z samej zasady takich sytuacji się unikało. Oczywiście co innego, jeżeli masz do czynienia z agentem homoseksualistą i mu się podobasz. Na tej bazie można ciągnąć relację, ale w sensie relacji międzyludzkiej, bez żadnych innych spraw. Nie każdy homoseksualista dąży od razu do zbliżenia, często chce po prostu utrzymywać kontakt z człowiekiem, który w jakiś sposób mu odpowiada" - czytamy w "Zawód: szpieg".