Tajemnice szpiega
Tajemnica śmierci ks. Jerzego Popiełuszki
As wywiadu zdradza sekrety...
Morderstwo ks. Jerzego Popiełuszki, do którego doszło w 1984 r. to sprawa, która do dziś budzi wiele wątpliwości. Aleksander Makowski, były oficer wywiadu PRL, aktywny także w III RP w wywiadzie-rzece z Pawłem Reszką i Michałem Majewskim pt. "Zawód: szpieg" rzuca nowe światło na to wydarzenie. O co chodziło? "Teorii spiskowych może być wiele. Ale według mnie sprawa była prosta. Grzegorz Piotrowski z podwładnymi rozpracowywali księdza. Uważali, że ma on jakąś cenną informację. Taką, która absolutnie pomoże im w karierze. Na przykład gdzie ukrywa się Zbigniew Bujak albo coś w tym stylu. Doszli do wniosku, że sobie z księdzem porozmawiają" - uważa. Co stało się dalej? "Chcieli Popiełuszkę zastraszyć, licząc na to, że pęknie. No i wszystko wyrwało im się spod kontroli. Zaczęli z nim rozmawiać, używając, nazwijmy to delikatnie, wzmocnionych technik przesłuchania. Ale nie każdy potrafi to robić. Tego jednak trzeba się nauczyć. Oni nie bardzo wiedzieli co i jak. Próbowali go straszyć, a on powtarzał: 'Nic nie
powiem'. Więc zaczęli go szturchać, popychać, w końcu bić. Zagrały emocje i zwyczajnie go zabili. Kiedy stracił przytomność, wpadli w panikę i dokończyli dzieła. Po prostu go zamordowali. Moim zdaniem to najbardziej logiczna interpretacja. Jeżeli ktoś nie potrafi w ten sposób przesłuchiwać, nie ma o tym bladego pojęcia, bardzo łatwo może zabić. W zapamiętaniu, emocjach nie docenia własnej siły" - opowiada. Makowski twierdzi, że nie znał Piotrowskiego, ani żadnego z jego współpracowników. Z Departamentem IV nie miał żadnych kontaktów.
Pułkownik Makowski to syn szpiega, wychowany w Londynie oraz Waszyngtonie, stypendysta Harvardu i absolwent szkoły wywiadu w Kiejkutach. Nikt przed Makowskim nie odpowiedział aż tyle o kuchni pracy polskich szpiegów. Tylko w Wirtualnej Polsce publikujemy sensacyjne fragmenty jego wspomnień! Premiera książki, która ukaże się nakładem wydawnictwa Czarna Owca już 15 stycznia.
(js)