"Nawet gdyby zrzygał się po pijaku przed kamerami, większość społeczeństwa by mu współczuła"
Czy SB próbowało skompromitować Wałęsę przy użyciu materiałów obyczajowych? Ja ujawnia Makowski, kierownictwo resortu zwracało się do niego w tej sprawie: "To nie były polecenia, ale prośby, sugestie. Ja byłem do nich dość sceptycznie nastawiony. Uważałem, że nie da się Wałęsy skompromitować. Powiedziałem o tym w dość obrazowy sposób wiceministrowi Pożodze: 'Nawet gdyby Wałęsa przed kamerami telewizyjnymi zrzygał się po pijaku na stół, to większość społeczeństwa by mu współczuła w przekonaniu, że go czymś podtruliśmy'".
"Po 1990 roku różni ludzie stawiali tezę, że Wałęsa był współpracownikiem. Może coś kiedyś podpisał. Tak samo Bin Laden kiedyś był współpracownikiem wywiadu saudyjskiego, utrzymywał stosunki robocze z wywiadem pakistańskim i prawdopodobnie z CIA. No i co z tego? W końcu wysadził World Trade Center. Ja nie rozgrzeszam Wałęsy. Nawet gdyby był współpracownikiem w latach 70., to jakie by to miało znaczenie? W latach 80. myśmy go ostro zwalczali. To wiem na pewno" - mówi w rozmowie z Majewskim i Reszką.