Macierewicz uniemożliwił mu zabicie prawej ręki Osamy bin Ladena, a obecnie szefa Al-Kaidy?
Aleksander Makowski w latach 80. tropił zachodnie kanały przerzutu sprzętu i pieniędzy dla opozycji. Na przełomie lat 80. i 90. właśnie to zadecydowało, że musiał się pożegnać ze służbą. Był jednym z dwóch negatywnie zweryfikowanych oficerów. Jednak wywiad nigdy z niego nie zrezygnował. Mimo że oficjalnie wyklęty, ciągle brał udział w tajnych misjach polskich służb. Przez 10 lat prowadził operacje szpiegowskie w Afganistanie. Był m.in. głównym uczestnikiem tajnej operacji "Zen" w Afganistanie, którą w raporcie z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych z 2007 r. ujawnił Antoni Macierewicz. W ten sposób, jak twierdzi Makowski, uniemożliwił mu zabicie Ajmana az-Zawahiriego, prawej ręki Osamy bin Ladena, a obecnie szefa Al-Kaidy.
"Zen" była najbardziej sensacyjną akcją WSI ujawnioną w raporcie, upublicznionym w lutym 2007 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a sygnowanym przez Antoniego Macierewicza, szefa komisji weryfikacyjnej WSI. W sądzie Makowski przyznał, że w 2006 r. uczestniczył we wspólnej z CIA operacji mającej na celu "wyeliminowanie, czyli zabicie członka kierownictwa Al-Kaidy", za co CIA przewidywała 25 mln dolarów nagrody. Raport twierdził, że Makowski dopuszczał się mistyfikacji. "W sprawie 'Zen' służby, działając na zlecenie hochsztaplera, okradały państwo polskie i były gotowe narazić polskich żołnierzy i zwierzchników sił zbrojnych na najwyższe niebezpieczeństwo i międzynarodową kompromitację" - napisano. Według raportu WSI chciały wyłudzić od NATO wielomilionową nagrodę za rzekomą eliminację terrorystów. "Operacja 'ZEN' była swoistym przykryciem do zupełnie innych działań, mających na celu odniesienie osobistych korzyści przez Makowskiego" - pisano w raporcie. Ujawniono, że Makowski pobrał od WSI ok. 32 tys. zł
oraz 108 tys. dolarów.