Witajcie w Rublowce
Moskwa to stolica miliarderów. Według "Forbesa" mieszka tu ich 78 ośmiu, w Nowym Jorku 58, a w Londynie 39. Gdyby nie sznur luksusowych aut zaparkowanych przed drogimi butikami i strzeżonych przez ochroniarzy, trudno byłoby się domyślić, że to miasto największych bogaczy.
"Zbliżamy się do celu podróży. Drobne szczegóły nie pozostawiają co do tego wątpliwości: plakaty reklamujące wakacje w kurorcie narciarskim Courchevel we francuskich Alpach, możliwość 'wynajęcia' zdyscyplinowanego personelu z Filipin, sprzedaż jachtów Ferretti, zegarków Ulysse Nardin, garniturów od Armaniego... Auto mija ciągnący się kompleks luksusowych butików pod szyldem 'Barvikha Luxury Village'. To tutaj mieszczą się takie marki jak Yves Saint Laurent, Prada, Gucci, Ferrari, Rolls-Royce... Jesteśmy oczywiście na Rublowce, dosłownie 'drodze rubla', przy której znajdują się posiadłości rosyjskiej elity i bogatych biznesmenów, skupione po 10, 20 domów. Za brzozowymi laskami i wysokimi zielonkawymi lub szarawymi ogrodzeniami, niedostępnymi dla fiskusa, nie znajdziemy domu za mniej niż 5 milionów dolarów.
Limuzyna skręca i zatrzymuje się przed szlabanem. Po pokonaniu pierwszego punktu kontrolnego jedzie wąską drogą pomiędzy lasem i trzymetrowym murem, którą może się przecisnąć tylko jeden (duży) samochód. Przed wjazdem do rezydencji znajduje się drugi punkt kontrolny. Za nim stoją ochroniarze strzegący wrót domu. Nie sądziłam, że moja praca będzie wiązała się z tak dużym zagrożeniem. Zastanawiam się, czy ryzyko jest wpisane w moją pensję" - czytamy w "Scenach z życia rosyjskich milionerów".