Waldemar Gusiński: od taksówkarza do magnata medialnego
Władimir Gusiński wiek: 62 lata szacowany majątek: < 700 mln dolarów kategoria: przedsiębiorca początek kariery: czarny rynek
Ur. w 1952 r. żył za młodu z rodzicami w Moskwie w mieszkaniu o powierzchni 63 metrów kwadratowych. Rzucił studia w Instytucie Nafty i Gazu im. Gubkina i już w latach 70. zaliczał się do pierwszych farcowszczyków, czyli radzieckich spekulantów, choć na czarnym rynku nie odniósł większych sukcesów. "Skończyło się na tym, że sprzedawałem dżinsy taniej, niż je kupiłem", przyznał się później. Po odbyciu służby wojskowej kształcił się na reżysera, ale przekonał się, że i z tego fachu trudno wyżyć. Sam uznał, że powodem niepowodzenia było jego żydowskie pochodzenie oraz "niedostatek talentu". W połowie lat 80., jak wielu innych Rosjan, zarabiał na życie, wykorzystując swój prywatny samochód w charakterze taksówki.
Zająwszy się w pierwszych latach pieriestrojki działalnością gospodarczą, zarobił pierwsze ruble na bransoletkach wyrabianych z miedzianego drutu, który udało mu się nabyć. Twierdził, że mają zdrowotne właściwości. Okazało się, że cieszą się ogromnym wzięciem. Gusiński nadal wykorzystywał rosnący popyt na towary, których brakowało na rynku. Produkował na przykład fałszywe znaczki Jaguara. Gdy zauważył rosnące zainteresowanie firm zagranicznych, założył w 1988 r. firmę konsultingową Infeks, która była niewielką spółdzielnią, a jej moskiewskie biuro znajdowało się w pomieszczeniu bez okien. Pomagała zagranicznym biznesmenom, którzy chcieli robić interesy w Związku Radzieckim. Gusiński nawiązał dzięki temu międzynarodowe kontakty. Nadarzyła mu się okazja podróży do Waszyngtonu na spotkanie z jednym z klientów. Pewnego razu jego gospodarz wyjmował pieniądze z bankomatu, co zrobiło na Gusińskim wielkie wrażenie - "gotówka znikąd". Po powrocie do Moskwy założył bank pod taką samą nazwą, jak amerykański bankomat -
Most.
Przyjaźń z późniejszym merem Moskwy Jurijem Łużkowem połączyła go na wiele lat przedtem, zanim obaj uzyskali władzę. Razem pojechali do Stanów Zjednoczonych, gdzie Gusiński przypatrywał się z podziwem restauracjom dla zmotoryzowanych i sklepom ze słodyczami na wagę. Zgodnie uznali, że przyszłość należy do kapitalizmu.
O sukcesach działalności biznesowej Gusińskiego przesądziło to, że wkrótce po upadku Związku Radzieckiego Moskwa (w osobie mera Łużkowa) wybrała bank Most do obsługi swoich transakcji. Następnym krokiem było przyznanie priorytetu należącej do Gusińskiego agencji nieruchomości, kiedy rozpoczęła się ostrożna prywatyzacja niektórych terenów należących do miasta. Jak pisze Michaił Leontiew, dziennikarz liberalnego czasopisma "Kommiersant", Łużkow i Gusiński uzgodnili, że ten ostatni zostanie współwłaścicielem najatrakcyjniejszych miejskich parceli w zamian za odremontowanie niszczejących budynków merostwa, na co nie było stać zbiedniałego urzędu.