Nie wyklucza adopcji dziecka
Biedroń w rozmowie z "Wprost" w 2012 r. przyznawał, że kiedyś bardzo chciał mieć dziecko, teraz już nie. Dlaczego? "Wiem, ile energii trzeba by poświęcić, żeby dziecko dobrze wychować. Teraz nie mógłbym sobie na to pozwolić. Za dużo pracuję. Nie chcę mieć dziecka dla samego faktu posiadania" - zdradził.
Zapytany o to, czy rozmawiali z partnerem o powiększeniu rodziny, tak odpowiedział: "Wielokrotnie. I zdecydowaliśmy, że na razie nie. Obaj robimy karierę. Ciężko pracujemy, a dziecku trzeba się poświęcić. Tylko o to chodzi. Wszystkie inne argumenty, że dwóch gejów nie powinno mieć dziecka, są absurdalne i ich nie przyjmuję".
Nie wyklucza, że w przyszłości może chcieć zaadoptować dziecko: "Geje nie muszą adoptować dziecka, choć w Polsce jest to możliwe. Niewiele osób wie, że nie ma żadnych przepisów, które by uniemożliwiały wychowywanie dziecka przez osobę homoseksualną".
Zdaniem Biedronia Polacy zmieniają pogląd na temat związków homoseksualnych. "To się naprawdę zmienia. Pokazujemy, że jednak jesteśmy różnorodni" - ocenił. W Polsce nadal jednak "ciężko jest zmierzyć się z masą homofobii" i to jeden z powodów, dlaczego geje się nie ujawniają. "Wielu ludzi się ukrywa, bo się boi o swoje kariery. Kiedy mój partner starał się o pracę, to przeżył bardzo niemiłą, bardzo homofobiczną historię. (...) Osoby homoseksualne kalkulują: 'Kurczę, muszę z czegoś żyć'. To są dramatyczne wybory ludzkie, naprawdę dramatyczne. Zmagam się z tym każdego dnia, bo poznaję tych ludzi. Namawiam ich: 'Róbcie to, wychodźcie z tej szafy'. Ale jeśli się mieszka w małym miasteczku, to jest trudne. Oni muszą tam żyć. Chociaż staram się im pokazywać, że można być sobą, żyć zgodnie ze swoją tożsamością".