Zakochała się w starszym o 12 lat aktorze
Pod koniec lat 50. Polański wraz z Jerzym Skolimowskim i Jakubem Goldbergiem napisał scenariusz "Noża w wodzie", jednak nie przeszedł on selekcji w Ministerstwie Kultury. Dopiero po powrocie z Francji w 19961 r., profesorowi Jerzemu Bossakowi udało się przekonać decydentów, by dali Polańskiemu szansę na pełnometrażowy debiut. Podczas polskiej premiery w marcu 1962 r. Polański nie przebywał już w kraju. Spakował manatki do mercedesa i ruszył w drogę do Paryża. Zatrzymał się najpierw u przyjaciela, a potem u Basi, swej wciąż jeszcze ofi cjalnej żony. Jej kariera, inaczej niż w przypadku Polańskiego, zdawała się niepowstrzymanie piąć w górę. U boku "polskiego Jamesa Deana", czyli Zbigniewa Cybulskiego, Basia zagrała w noweli Andrzeja Wajdy w międzynarodowym pięcioczęściowym filmie "Miłość dwudziestolatków" (1962). W polskiej noweli "Warszawa" żona Polańskiego zagrała młodą dziewczynę, która poznaje starszego mężczyznę.
I dokładnie to właśnie się stało na krótko przed przyjazdem Polańskiego do Paryża, podczas zdjęć do jej następnego francuskiego filmu, który powstawał w Japonii: "Rififi a Tokyo" (1963). Starszym od niej o 12 lat mężczyzną był austriacki aktor Karlheinz Bohm, również jeszcze wtedy żonaty. Nawiązał romans z Barbarą Lass podczas pobytu jej męża w Polsce. Gdy Polański się o tym dowiedział, był głęboko zraniony. Przecież tak naprawdę to on był tym, który porzuca, nie kimś, kto jest porzucany. Postanowił zadbać o to, by mu się to już nigdy nie zdarzyło. Polański - który w tamtych czasach też niekoniecznie mógłby uchodzić za doskonałego małżonka - oraz jego żona zdecydowali się rozstać. Rozwód był już tylko formalnością, przeprowadzono go w następnych miesiącach. Böhm i Lass pobrali się, ich córką jest aktorka Katharina Bohm - czytamy w "Polański. Biografia".