Miała zostać drugą Brigitte Bardot
W 1953 r. Antoni Bohdziewicz, wybitny reżyser i pedagog, zobaczył Polańskiego na scenie - i zaproponował mu rolę w filmie "Trzy opowieści", niedługo później do swojego debiutu zaangażował go Andrzej Wajda. "Pokolenie" zmieniło jego życie. W 1954 r. za namową Bohdziewicza Polański złożył dokumenty do łódzkiej Filmówki. Tam poznał swoją pierwszą wielką miłość: Barbarę Kwiatkowską-Lass (na zdjęciu z Danielem Olbrychskim na planie filmu "Jowita" Janusza Morgensterna), 17-latkę o ciemnoblond włosach, wielkich brązowych oczach, wysokich kościach policzkowych i pełnych ustach. Nigdy dotąd nie spotkał tak pięknej dziewczyny. Dziewczyna wygrała konkurs tygodnika "Film" i gdy Polański spotkał ją w 1957 r., kręciła akurat swój pierwszy film. Komedia "Ewa chce spać" (1958) stała się niezwykle popularna w Polsce i zapoczątkowała oszałamiającą karierę aktorki. Polański nie był jedynym, który próbował zdobyć Basię, i dopiero po pewnym czasie wprowadziła się ona do jego studenckiego pokoiku. Jak dowiadujemy się z biografii,
reżyser od początku był zazdrosny o sukcesy partnerki.
Jak ujawnia Paul Werner, jeszcze zanim się pobrali, Basia i Roman byli uwikłani w romanse, a tyrańskie zachowanie Polańskiego dodatkowo psuło ich związek. W rozpaczliwej próbie, by uratować to, czego uratować już nie było można, Polański przyrzekł poprawę i niespodziewanie poprosił przyjaciółkę o rękę. Dziewiętnastoletnia zaledwie Basia, niegrzesząca mądrością nad swój wiek, wyraziła zgodę. 9 września 1959 r. wzięli ślub cywilny.
Kariera Barbary Kwiatkowskiej się rozwijała, z młodej Polki chciano zrobić drugą Brigitte Bardot. W 1959 r. otrzymała zaproszenie do Paryża, a jej małżonek miał jej towarzyszyć i służyć jako tłumacz. Wkrótce wystąpiła u boku wschodzącej gwiazdy francuskiego kina, tym razem wielbionego przez kobiety Alaina Delona w filmie "Co za radość żyć" (1961). Z zaliczki z gaży Basi za następny film mógł sobie kupić mercedesa 190 (W121). Nowiutkiego, czerwonego i z szyberdachem.