"Posiłek był dość obrzydliwy, ale tata, nie komentując tego, wszystko zjadł"
Z książki możemy się też dowiedzieć, jakie były kulinarne upodobania zmarłego prezydenta. Otóż Lech Kaczyński uwielbiał pieczonego kurczaka z ziemniakami i zupę pomidorową z makaronem. Przepadał też za chlebem, zwłaszcza takim przyprószonym mąką, wyglądającym jak prawdziwy, wiejski. "I choć mama twierdziła, że zaokrąglony brzuch taty to właśnie wynik jedzenia białego pieczywa w zbyt dużych ilościach, potrafiła jeździć do odległego miejsca, żeby kupić mu właśnie taki chleb, jaki lubił najbardziej" - stwierdza jego córka.
Kaczyńska opowiada, jak któregoś dnia pod nieobecność mamy, przygotowała z kolegą wegetariański obiad, którego głównym daniem były nie najlepiej doprawione kotlety sojowe. "Posiłek był dość obrzydliwy, ale tata, nie komentując tego, wszystko zjadł" - wspomina. Maria Kaczyńska nie była wybredna. Ceniła zdrową kuchnię, zawsze starała się, by jej najbliżsi jedli dużo warzyw i owoców.