Tajemnice Marii i Lecha Kaczyńskich
Dramatyczne wyznanie Marty Kaczyńskiej
Marta Kaczyńska o rodzicach...
"Zaraz po katastrofie, gdy wracałam z Warszawy, chciałam chwycić za telefon i powiedzieć, że już dojechałam. To są nawyki, rodzinne rytuały, które są częścią mnie i już do końca pozostaną w mojej pamięci. Brakuje mi rodziców. Odczuwam to codziennie. Brakuje mi rozmów, zwyczajnego kontaktu" - przyznaje w rozmowie z Dorotą Łosiewicz Marta Kaczyńska. 21 maja do księgarń trafiła książka "Moi rodzice", wywiad-rzeka z córką zmarłej w katastrofie smoleńskiej pary prezydenckiej. Bratanica Jarosława Kaczyńskiego dodaje, że choć pewnie nigdy nie pogodzi się z tym, że jej rodzice tak wcześnie i niespodziewanie odeszli, to jednak czuje odpowiedzialność związaną z pielęgnowaniem dobrej pamięci o nich. "Nie chciałabym, żeby idee, którym wierny mój tata, moi rodzice, odeszły wraz z nimi" - stwierdza.
W książce opisuje proces "zakłamywania rzeczywistości", który jej zdaniem ma miejsce po katastrofie, wszelkie informacje na jej temat są rozmywane, a ci, którzy stawiają pytania, są zakrzykiwani. Marta Kaczyńska uważa, że tezę o zamachu w Smoleńsku należy badać. "Widać dziś, że każdy fragment oficjalnej wersji wzięty pod lupę nie wytrzymuje krytyki. Naukowcy wskazują np., że nawet gdyby przyjąć opis oficjalny, gdyby samolot rzeczywiście po wykonaniu beczki uderzył plecami o ziemię, to skala zniszczeń nie mogłaby być tak ogromna, a lej wyryty w ziemi byłby dużo głębszy. Pojawiają się wątpliwości, kiedy tak naprawdę złamała się słynna brzoza" - wymienia. Jej zdaniem zastanawia także wiele okoliczności związanych z remontem samolotu i przygotowaniem go do feralnego lotu.
Kaczyńska sugeruje, że wielu osobom zależało i wciąż zależy na ukryciu prawdy o tym, co naprawdę zdarzyło się 10 kwietnia. "Może chcieliby zataić swój udział w katastrofie? Może podjęli grę przeciwko prezydentowi własnego kraju z przywódcą Rosji? Może mieli informacje o fatalnym stanie lotniska na kilka tygodni przed katastrofą i tę wiedzę, celowo lub nie, zbagatelizowali? A może z góry odrzucili informację o zagrożeniu terrorystycznym? A może na ukryciu prawdy zależy również tym, którzy latami podważali autorytet prezydenta, osłabiając go do granic możliwości?" - zastanawia się.
Marta Kaczyńska po raz pierwszy opowiada o rodzicach. W książce "Moi rodzice" zdradza szczegóły z życia Marii i Lecha, nie brakuje w niej też opowieści o Jarosławie. Poznaj nieznane fakty z życia rodziny Kaczyńskich, zobacz unikalne zdjęcia z prywatnego archiwum Marty Kaczyńskiej!
(js)