Nad jego łóżkiem wisiał portret Che?
Wiele osób, które znały Macierewicza w latach 60. i 70., twierdzi, że był wtedy bardzo lewicowy. "Antek mówił o sobie, że jest guevarystą, kiedyś zbierał nawet podpisy pod protestem przeciw przyjazdowi Nixona do Polski, ponieważ Ameryka prowadziła wtedy wojnę w Wietnamie. W swojej publicystyce wymieniał jednym tchem dwa imperializmy, z którymi trzeba walczyć: sowiecki i amerykański" - tak pisał o nim w swoich wspomnieniach "Gwiezdny czas" Kuroń.
"Che Guevara to była forma protestu. Taki romantyczny bohater, który go zainspirował twardością" - wspomina wieloletni przyjaciel Macierewicza. "Był radykalnie marksistowski. Zafascynowany partyzantką miejską, przezywany był Tupak Amaru (Rewolucyjny Ruch imienia Tupaka Amaru, lewackie ugrupowanie terrorystyczne w Peru - przyp. js)" - twierdzi Jan Lityński.
Adam Michnik pisał na łamach "Polityki Polskiej" w 1990 r.: "Był Antek entuzjastą MIR, skrajnie lewackiej organizacji chilijskiej, która atakowała Salvadora Allende z lewa. Pamiętam również jego zachwyty nad akcją terrorystyczną Czarnego Września podczas olimpiady w Monachium w 1972 r. Pamiętam też jego akcję zbierania podpisów przeciwko wizycie Nixona w Polsce - dlatego, że to łajdak, który napada na Wietnam... Był też wielbicielem Che Guevary". O tym, jakie poglądy Macierewicz miał przed laty, Michnik przypominał także niedawno w programie "Tomasz Lis na żywo". Zdradził wówczas, że obecny lider PiS wzorował się niegdyś na Che Guevarze, Castro i rewolucjonistach z Chile. I bardzo głęboko wierzył w wyznawane wówczas wartości. Zdaniem Michnika, wierzyć musi zatem także w to, co mówi obecnie. - Jak przyglądam się temu co on teraz mówi, nie jestem w stanie uwierzyć w te androny, ale z drugiej strony nie jestem w stanie uwierzyć w totalny cynizm - oceniał naczelny "Wyborczej".
Niektórzy z dawnych znajomych Macierewicza mówią nawet, że w pokoju nad jego łóżkiem wisiał portret Che, według innej wersji to zauroczone osobowością historyka (w latach 70. prowadził zajęcia na Uniwersytecie Warszawskim) studentki wieszały nad łóżkiem plakaty z Che, bo Macierewicz wyrażał się o nim z takim podziwem.