"KOR to jego ukochane dziecko"
Macierewicz był założycielem Komitetu Obrony Robotników, to on miał wymyślić jego nazwę i zredagował pierwszy komunikat KOR. Również Jacek Kuroń potwierdzał, że jego późniejszy antagonista miał na tym polu olbrzymie zasługi: "Ja uważam, że on jest ojcem i matką tego wszystkiego, choć nie w takim stopniu, jak mu się zdaje... KOR to jego ukochane dziecko".
Tak mówi o KOR sam Macierewicz: "Jestem dumny, że stać było nas wówczas na odwagę, determinację, inicjatywę. (...) Nie mając innych możliwości dotarcia do opinii publicznej zawarliśmy rodzaj porozumienia z ludźmi lewicy laickiej (Kuroń, Michnik), którzy mieli olbrzymie wpływy w polskich mediach emigracyjnych". Twierdzi, że prawda o KOR jest zakłamywana: "KOR został przejęty przez lewicę laicką dopiero w końcu lat 70., podobnie zresztą jak w latach 80. propaganda lewicy laickiej zawłaszczyła WZZ i 'Solidarność'".
Tak w "Alfabecie" tłumaczy genezę sporu ze środowiskiem Kuronia i Michnika: "To byli rewizjoniści komunistyczni a dziś 'liberałowie' podkreślali już wówczas elitaryzm, unikali nawiązywania do tradycji narodowych i niepodległościowych, oraz obawiali się jakiejkolwiek bardziej radykalnej aktywności (np. demonstracje, bojkot tzw. wyborów itd.). Ciążenie do 'liberałów' partyjnych oraz dystans wobec polskich aspiracji niepodległościowych to najważniejsze punkty stałych konfliktów".